Chiński urząd meteorologiczny ogłosił w środę „pomarańczowy alert” ostrzegający przed wysokimi temperaturami powietrza na niektórych obszarach prowincji Szantung, Henan i Hebei. W kilku miastach Szantungu wprowadzono „czerwony alert”. Według urzędu temperatury wzrosną w tym tygodniu powyżej 40 stopni Celsjusza.
Korzystanie z klimatyzacji sprawiło, że we wtorek maksymalne obciążenie sieci energetycznej w Szantungu wzrosło do 92,94 mln kW, przewyższając poprzedni rekord z 2020 roku, gdy wyniosło ono 90,22 mln kW – poinformowały państwowe media.
Premier ChRL Li Keqiang odwiedził elektrownię w prowincji Hebei na północy kraju i oświadczył tam, że Chiny muszą zwiększyć potencjał produkcji energii z węgla, by „stanowczo zapobiegać niedoborom prądu”.
Reuters przypomina, że obszary prowincji Hebei, Henan i Szantung mierzyły się w czerwcu z suszą, a upalna pogoda nadeszła tego lata wcześniej niż zwykle. Tymczasem południe kraju, w tym prowincję Guangdong, nawiedzają intensywne opady deszczu. W środę woda w 113 rzekach Chin przekraczała poziom alarmowy, a w siedmiu podniosła się do rekordowych wartości – podały państwowe media, powołując się na ministerstwo zasobów wodnych.
W Guangdongu miejscowy wydział zarządzania kryzysowego ogłosił, że ulewy dotknęły 479,6 tys. osób, w ich wyniku zawaliło się ponad 1,7 tys. domów, a straty finansowe szacowane są na 1,756 mld juanów (261 mln dolarów). W prowincji Fujian deszcze wymusiły ewakuację 220 tys. ludzi. W regionie Kuangsi informowano w ubiegłym tygodniu o pięciu ofiarach śmiertelnych zawalenia się budynku.
Chiny co roku mierzą się z ulewami, ale w ostatnich latach eksperci oceniali, że ekstremalne warunki pogodowe stają się coraz częstsze z powodu zmian klimatu. (PAP)