• Reklama
  • Zakładki
  • Kastomizacja
  • Newsletter
BrandsIT
POWIADOMIENIA Pokaż więcej
Najnowsze
44499915 44499905 BZxBZ
Orlen: kontrakt na dostawy ropy ze wschodu przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia kolejnych sankcji
Pieniądze Polityka Polska
44499407 44499395 BZxBZ
Mieszkanie w pobliżu zieleni wpływa na skład mleka matki
Polska Work&Life
44499403 44499388 BZxBZ
Alpiniści zbierają szyszki z okazałych sosen w Puszczy Piskiej
Polska Work&Life
44499398 44499334 BZxBZ
Schreiber: w tym tygodniu komunikat, jak zostaną obniżone ceny biletów na kolei
Pieniądze Polska
44499397 44499326 BZxBZ
Mazowieckie: w 2022 r. spadła liczba oddanych do użytku nowych mieszkań, podobnie może być w tym roku
Polska
  • Biznes
  • Pieniądze
  • Rynki
  • Polityka
  • Technologia
  • Eco
  • Work&Life
  • MAGAZYN
  • Opinie
Czytasz: Dr Ryzenko: walka o surowce może być elementem kosmicznej rywalizacji USA i Chin
Aa
BrandsITBrandsIT
  • Technologia
  • Biznes
  • Branża IT
  • Świat
  • Pieniądze
    • Inwestycje
    • Kryptowaluty
    • NFT
    • Praca
  • Polityka
    • Polska
    • Europa
    • Świat
  • Technologia
    • Startup
    • Cyberbezpieczeństwo
    • Rozwiązania
    • Gaming
    • Tech Biznes
  • Eco
    • Czysta energia
    • Pogoda i nauka
    • Pojazdy elektryczne
    • Polityka klimatyczna
  • Work&Life
    • W pracy
    • Miasto
    • Nauka
    • Rozrywka
    • Moda
  • Biznes
    • Branża IT
    • Branża deweloperska
    • Branża przemysłowa
    • Branża transportowa
    • Podatki i koszty
Follow US
  • Redakcja
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Polityka plików cookies
  • Oświadczenie o prywatności
© 2017-2022 BrandsIT. Brands Stream Sp. z o.o. All Rights Reserved.
BrandsIT > Polityka > Polska > Dr Ryzenko: walka o surowce może być elementem kosmicznej rywalizacji USA i Chin
Polska

Dr Ryzenko: walka o surowce może być elementem kosmicznej rywalizacji USA i Chin

PAP 6 dni temu 9 min czytania
Udostępnij
9 min czytania
44455949 44455947 BZxBZ
PAP
Udostępnij

Dr Jakub Ryzenko jest specjalistą w zakresie polityki kosmicznej, współpracy międzynarodowej w działalności kosmicznej oraz wykorzystania technik satelitarnych i dronów w obszarze bezpieczeństwa. Pełnił m.in. funkcje szefa Polskiego Biura ds. Przestrzeni Kosmicznej oraz doradcy Ministerstwa Gospodarki w obszarze polityki kosmicznej. Obecnie jest szefem Centrum Informacji Kryzysowej Centrum Badań Kosmicznych PAN w Warszawie.

PAP: Szef NASA, Bill Nelson powiedział niedawno, że USA ściga się z Chinami w kosmosie, także jeśli chodzi o podbój Księżyca. Czy Chiny mają szansę w takiej konkurencji?

Dr Jakub Ryzenko: Zależy, o jakim przedziale czasowym mówimy. Myślę, że w przypadku Księżyca jednak nie mają wielu szans, choć może to nie być przesądzone. Więcej możliwości mogą mieć w dłuższej perspektywie, np. w wyścigu na Marsa. Chiny niezwykle intensywnie teraz rozwijają swój sektor kosmiczny – podobnie jak USA za czasów prezydenta Kennedy’ego. W ciągu ostatnich dwóch – trzech dekad wykonały ogromny skok, korzystając w dużej mierze z doświadczeń radzieckich i rosyjskich, ale także amerykańskich. Chiny mówią już o lądowaniu na Księżycu w stylu programu Apollo, które miałoby nastąpić przed końcem dekady. Chiński program kosmiczny rozwija się zgodnie z założeniami czasowymi i w zgodzie z dużo wcześniej zadeklarowanymi celami. Nie podlega dyskusji, że jest prowadzony w sposób mądry, skoncentrowany, z doskonałą strategią wykorzystania doświadczenia innych kosmicznych graczy. Dzięki temu mogły np. w jednym etapie zrealizować kilka celów, które wcześniej wymagały serii odrębnych działań.

PAP: Nie ma drugiej strony medalu?

J.R.: Wydaje się, że chiński program kosmiczny, podobnie jak dawniej amerykański, ma charakter rządowy i scentralizowany. Zależy więc głównie od państwowych agencji. To państwo buduje w nim jakiś system, na przykład rakietę czy kapsułę, najwyżej z pomocą prywatnych firm.

Natomiast na Zachodzie od jakichś 15 lat jest inaczej – różnego rodzaju kompetencje w dużej mierze przejęły prywatne przedsiębiorstwa. Na przykład NASA korzysta już z gotowych usług transportu na orbitę organizowanych przez SpaceX, zamiast zlecać budowę kapsuły za każdym razem. Podobnie będzie z niektórymi aspektami działania planowanej, orbitującej wokół Księżyca stacji Gateway. Z kolei na przykład system łączności dla prowadzenia działań na powierzchni Księżyca prawdopodobnie będzie całkowicie zakontraktowany u prywatnego wykonawcy, który zbuduje pełną infrastrukturę, łącznie z księżycowymi satelitami. Podobnie może być z amerykańskimi lądownikami księżycowymi. Powstaje więc kapitalistyczny ekosystem. Jeśli okaże się, że można w jego obszarze wyjść poza działalność finansowaną przez rządy i czerpać zyski, można liczyć na ogromną dynamikę rozwoju. Jak się wydaje, po stronie chińskiej obecnie takiego podejścia nie ma. Zasady działania kapitalizmu mogą więc dawać przewagę USA.

PAP: Szef NASA zwrócił m.in. uwagę na księżycowe surowce, mówiąc, że pod pozorem badań naukowych Chiny mogą chcieć po nie sięgnąć. Jednak USA i inne kraje także mówią o wykorzystaniu tych surowców. Kiedy będą one mogły nabrać realnego znaczenia?

J.R.: Dzisiaj chyba jeszcze nikt nie jest w stanie wskazać biznesowego uzasadnienia, że wydobycie jakiegoś surowca faktycznie byłoby korzystne oraz wykazać, że Księżyc jest rzeczywiście do tego celu optymalny. Bardziej opłacalne może być np. wykorzystanie asteroid bogatych chociażby w metale rzadkie.

Na pewno jednak walka o surowce może być elementem rywalizacji. Za dwie-trzy dekady ich wydobycie może stać się częścią globalnej gospodarki. Szef NASA mógł mieć na myśli to, że Chiny mogą chcieć podważyć pewną logikę prawa międzynarodowego, zgodnie z którą nie rozciągamy państwowej suwerenności na ciała niebieskie. Mają one pozostać dobrem wspólnym.

PAP: Księżyc jest duży, ale zapewne nie wszędzie można będzie go eksploatować, przynajmniej na początku…

J.R.: Warto powiedzieć, że większość planowanych działań ma być prowadzona na niewielkim obszarze, w okolicach południowego bieguna Księżyca, gdzie, jak się podejrzewa, występuje woda. To także korzystna lokalizacja z wielu innych, różnych przyczyn, np. jeśli chodzi o wykorzystanie orbitującej wokół Księżyca stacji. Można sobie wyobrazić, że jakiś podmiot czy państwo zajmie pewien obszar i stwierdzi, że to jego własność. W praktyce jednak takie roszczenia nie będą uznawane przez innych graczy.

PAP: Z pewnością jednak w kosmosie warto sobie przede wszystkim pomagać, prawda?

J.R.: USA wyraźnie to akcentują i nawołują do otwartej gry – tak, aby możliwa była współpraca przynajmniej w niebezpiecznych sytuacjach, na przykład w obliczu zagrożenia ludzkiego życia. Proponują przy tym m.in. współpracę w zakresie łączności czy standardów śluz. Trzeba przy tym pamiętać, że w USA Chiny są objęte zakazem bezpośredniej współpracy, jeśli chodzi o przemysł kosmiczny. To dlatego, że jak się podejrzewa, wcześniejsze tego typu działania mogły być formą chińskiego szpiegostwa przemysłowego i przyczyniły się do przejmowania know how.

PAP: Jednak konkurencja jest zwykle dobra – popycha do rozwoju i podnoszenia jakości. Czy wyścig na Księżyc może mieć w tym sensie dobre strony?

J.R.: USA i Luksemburg wprowadziły już reżim prawny regulujący eksploatację kosmicznych surowców przez komercyjne podmioty. Nie mogą one stać się właścicielami księżycowych działek, ale za to ich własnością staje się to, co na tych działkach wydobędą. Obecnie to raczej myślenie wyprzedzające, jednak takie regulacje mogą stanowić fundament dla inwestowania w eksploatację Księżyca.

PAP: Czy jednak ekonomiczny i technologiczny wyścig może tak eskalować, że należy obawiać się militaryzacji Księżyca?

J.R.: Według międzynarodowego prawa Księżyc ma być nie tylko “zneutralizowany”, ale także zdemilitaryzowany. Nie tylko nie mogą być na nim prowadzone działania militarne, ale – z pewnymi szczególnymi wyłączeniami – nie mogą być tam także rozmieszczane instalacje ani personel wojskowy. Przypomina to trochę prawo odnośnie Antarktydy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że cały czas mamy do czynienia z intensywnym wyścigiem zbrojeń w przestrzeni. Dziś wykorzystanie satelitów to krytyczny czynnik dla prowadzenia działań zbrojnych na Ziemi. Widać to było choćby na nagłośnionym przykładzie urządzeń Starlink wspierających Ukrainę, a to tylko czubek góry lodowej. Choć militaryzacja przestrzeni kosmicznej wokół Ziemi będzie trwała, to mam nadzieję, że na Księżycu niekoniecznie będzie się to działo.

PAP: Czy biorąc to wszystko pod uwagę, sądzi Pan, że ekspansja ludzkości w przestrzeń pomoże się ludziom zjednoczyć, czy raczej przeniesiemy tam swoje konflikty?

J.R.: Niestety, mimo iż kosmos to nowy ocean, po którym dopiero zaczynamy żeglugę, to natura interesów państw pozostaje niezmieniona. Podczas eksploracji i ekspansji zawsze mamy do czynienia z geostrategiczną rywalizacją – nieważne, czy na lądzie, ocenach czy obszarach arktycznych. Na obecną chwilę wydaje się, że w kosmosie będziemy mieli okazję obserwować to samo zjawisko. Być może będzie ono miało charakter bardziej uładzony, uregulowany, mniej dziki. Mam na myśli np. utrzymanie zasady nieprzenoszenia suwerenności państwowej na ciała niebieskie.

Z drugiej strony, w dłuższej perspektywie może powtórzyć się historia znana z Ziemi. Z czasem osady na innych ciałach, najpierw na Księżycu czy orbicie okołoziemskiej mogą zacząć stawać się coraz bardziej autonomiczne, aż w końcu zażądają prawa do decydowania o swoim losie, jak to dawniej robiły państwa kolonialne. Myślę, że to jednak mogłoby nastąpić najwcześniej w latach 50., 60. tego wieku.

PAP: A teraz?

J.R.: W tej chwili zasoby na atrakcyjnym dla eksploracji południowym biegunie Księżyca są ograniczone, podobnie jak liczba łatwo dostępnych cennych asteroid. To daje powody do rywalizacji. Miejmy nadzieję, że będzie ona miała charakter działań komercyjnych, a nie konfliktu.(PAP)

Marek Matacz

mat/ agt/ zan/

Skomentuj Skomentuj

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

- Reklama -

© 2017-2023 BrandsIT. Brands Stream Sp. z o.o. All Rights Reserved.

  • Redakcja
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Polityka plików cookies
  • Oświadczenie o prywatności
Zarządzaj swoją prywatnością
We use technologies like cookies to store and/or access device information. We do this to improve browsing experience and to show personalized ads. Consenting to these technologies will allow us to process data such as browsing behavior or unique IDs on this site. Not consenting or withdrawing consent, may adversely affect certain features and functions.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Zarządzaj opcjami Zarządzaj serwisami Zarządzaj dostawcami Przeczytaj więcej o tych celach
Zarządzaj opcjami
{title} {title} {title}

Removed from reading list

Undo