Z ogarniętych pożarami stanów Kalifornia, Oregon i Waszyngton dymy przedostały się do części Środkowego Zachodu Stanów Zjednoczonych. Dotarły także do Kanady.
Według National Oceanic and Atmospheric Administration (Krajowa administracja ds. atmosferycznych i oceanicznych) dym przesunął się na wschód w dwóch dużych pasmach. Jedno obejmowało północno-zachodnie stany USA poprzez Michigan, region Wielkich Jezior, aż do Rochester. Drugie wiodło przez południowy zachód, Missouri, Illinois i Kentucky, po środkowy Atlantyk.
Jak informuje CNN zasłona dymna niewielkiej i średniej gęstości zawisła również nad obszarami na wschód do Toronto i Ottawy w Kanadzie, a także na północ od Vancouver i na północny wschód do Calgary. Dym oszczędził natomiast wąski pas w środku, w tym część stanów Nevada, Utah i Kolorado.
Jak wynika z bazy danych AirNow, prowadzonej przez agencje rządowe, w tym Agencję Ochrony Środowiska (EPA) oraz Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), zadymienie nie wpłynęło na pogorszenie jakości powietrza w większości wschodnich Stanów Zjednoczonych, a nawet środkowych. Na terytorium od Dakoty Północnej po Nowy Jork jakość powietrza jest nadal uważana za „dobrą”. Stwarza natomiast wciąż niebezpieczeństwo w niektórych częściach Kalifornii, Oregonu i stanu Waszyngton.
Zajmująca się koordynacją zasobów przeciwpożarowych w USA National Interagency Fire Center powiadomiła, że w 10 stanach jest obecnie 87 dużych pożarów, a najgroźniejsze w Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton.
W samej Kalifornii spłonęło ponad 1,21 mln hektarów. Na Zachodzie pożary strawiły łącznie 1,86 mln hektarów niszcząc środowisko, w tym jakość powietrza.
CNN w oparciu o opinie klimatologów ostrzega, że na horyzoncie czają się znacznie większe katastrofy. Ze wzrostem temperatury na świecie jeszcze bardziej nasili się liczba katastrofalnych pożarów.
„Gorące i suche warunki, sprzyjające pożarom lasów, już teraz stają się normą, toteż ludzie muszą osłabić działania, które przyspieszyły zmiany klimatyczne” – podkreśla CNN, powołując się na naukowców.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ wr/