Żywienie kliniczne, jak nazywane jest leczenie żywieniowe, jest finansowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia. Refundowane jest u nas całe żywienie dojelitowe i pozajelitowe (poza tzw. żywieniem doustnym w postaci gotowych dostępnych w aptekach preparatów). Nadal jednak wiele szpitali nie prowadzi oceny stanu odżywienia pacjenta, a żywienie kliniczne nie jest w pełni wykorzystywane – ze szkodą dla pacjentów, jak i placówek medycznych.
„To niekorzystna sytuacja, bo niedożywienie pacjenta to większe koszty leczenia” – wskazuje dr n. med. Marcin Folwarski z Kadry Żywienia Klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Poradni Żywienia Do i Pozajelitowego Copernicus POLSPEN. Specjalista podczas konferencji prasowej „Leczenie żywieniowe realnym sposobem podniesienia efektywności szpitali” przytoczył potwierdzające to liczne badania naukowe.
W Kanadzie wykazano – stwierdził – że już w przypadku pacjentów jedynie umiarkowanie niedożywionych pobyt w szpitalu średnio wydłuża się o 18 proc. U pacjentów po zabiegach chirurgicznych hospitalizacja wydłuża się o 32 proc., co wiąże się z większymi kosztami leczenia. Chorzy ciężko niedożywieni musieli przebywać w szpitalu o 34 proc. dłużej, a koszty ich leczenia były wyższe o 38 proc.
Badania przeprowadzone w USA, opublikowane przez „Nutrition in Clinical Practice” w 2021 r., wykazały, że niedożywiony pacjent dwukrotnie dłużej przebywa w szpitalu, ponaddwukrotnie częściej dochodzi u niego do ciężkiego zakażenia i ponadtrzykrotnie jest bardziej narażony na zgon podczas hospitalizacji. Ci którzy opuszczają szpital częściej są niepełnosprawni i wymagają rehabilitacji oraz pomocy domowej.
Niedożywienie pacjentów na ogół spowodowane jest przewlekłą chorobą, taką jak choroba nowotworowa, często związane jest z nowotworami przewodu pokarmowego oraz szyi i głowy. Często zdarza się także u osób po operacjach. „Niedożywienie występuje u 35-60 proc. chorych chirurgicznych i jest bezpośrednią przyczyną gorszego gojenia się ran, powikłań septycznych, zwiększonej śmiertelności oraz wyższych kosztów leczenia” – twierdzi prezes Polskiego Towarzystwa Dojelitowego, Pozajelitowego i Metabolizmu POLSPEN prof. Danuta Mańkowska-Wierzbicka.
Z danych przedstawionych przez dr Marcina Folwarskiego wynika, że w Unii Europejskiej niedożywienie może dotyczyć około 20 mln osób, a koszt leczenia niedożywienia może sięgać nawet 120 mld euro.
„W Wielkiej Brytanii wyceniono, że leczenie niedożywionego pacjenta jest trzykrotnie droższe, a 52 proc. kosztów związanych było z leczeniem pacjentów powyżej 65. roku życia” – zaznaczył. Dodatkowy koszt leczenia niedożywionych pacjentów w całym systemie opieki medycznej to 10 proc. wydatków na zdrowie. „Lepiej jest zatem zapobiegać niedożywieniu pacjentów, to poprawia efekty terapii i zmniejsza jej koszty” – dodaje specjalista.
Przekonuje, że zatrudnienie w szpitalu dietetyka oraz tzw. wielodyscyplinarnego zespołu żywieniowego to zysk, a nie koszt. Dzięki temu pacjent po przyjęciu do szpitala jest oceniony pod względem odżywienia i wdrażane jest odpowiednie żywienie, a jeśli jest to konieczne – stosowane jest specjalistyczne żywienie kliniczne. Dzięki temu nie są przygotowywane posiłki dla chorych, którzy nie są w stanie lub nie mogą ich spożywać. Zmniejsza to marnotrawstwo żywności i zapewnia lepsze dopasowanie żywienia do chorego.
Zwraca uwagę, że problem niedożywienia nie dotyczy tylko leczenia szpitalnego, lecz również profilaktyki i opieki ambulatoryjnej. Przekonuje, że zainwestowane środki w rozpoznanie problemu niedożywienia pacjentów oraz zaplanowanie i wprowadzenie jego rozwiązań jest efektywne kosztowo zarówno na poziomie lokalnym (szpitala), jak i systemowym – całej opieki medycznej. „Bo leczenie żywieniowe się po prostu opłaca” – twierdzi dr Marcin Folwarski. (PAP)
autor: Zbigniew Wojtasiński
zbw/ ekr/