Izby Rolnicze: na razie pogoda sprzyja zasiewom zbóż

PAP
PAP 4 min czytania

Jego zdaniem, pogoda jest sprzyjająca pracom polowym tj. zasiewom upraw jarych, a ewentualne deszcze o tej porze roku mogłyby zasiewy opóźnić. “Deszcze będą najbardziej potrzebne przy wschodach i późniejszej wegetacji” – stwierdził przedstawiciel rolników.

Dodał, że o tej porze roku parowanie wody z gleby nie jest duże, co także jest korzystne dla upraw. Obecnie sieje się uprawy jare; owies, pszenicę, jęczmień – poinformował.

Jak mówił, z wieloletniej jego praktyki wynika, że stale aktualne jest przysłowie “suchy kwiecień, mokry maj, będzie żytko niby gaj”.

Szmulewicz przyznał jednak, że są kłopoty z nabyciem nawozów. “Nie dość, że podrożały one znacznie, to są ich braki” – stwierdził. Zapewnił też, że rolnicy robią wszystko, by obsiać pola nie patrząc na wydatki, nawet kosztem swojej konsumpcji, często nawet zapożyczają się na ten cel. Zdaniem szefa Izb, może być tak, że nawożenie w tym roku będzie niższe, co może oznaczać spadek plonów.

Zbiory zbóż w ub. r. w Polsce wyniosły 34,6 mln ton, o 0,9 mln ton mniej niż w rekordowym 2020 r., ale o ponad 4 mln ton więcej niż przeciętnie rocznie w ostatnich pięciu latach. Polska jest eksporterem ziarna.

Szmulewicz zapytany o zaopatrzenie w olej napędowy, wyjaśnił, że paliwo na cele rolnicze jest, ale nie można go kupić w ilościach hurtowych, bo stacje nie nadążały z zaopatrzeniem się w nie. Do baku można go kupić bez problemu.

Gorzej warunki pogodowe ocenia Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski, zwrócił uwagę, że od 25 lutego br. praktycznie w naszym kraju nie było opadów, wierzchnia warstwa gleby została przesuszona, w niektórych rejonach jej wilgotność spadła nawet do 40 proc. Na niektórych gruntach występuje już niedobór wody – poinformował PAP.

Walijewski zaznaczył, że jeszcze w lutym w wierzchniej warstwie gleby obserwowano nadmiar wody, rolnicy nawet narzekali, że nie mogą wjechać na pola. Wystarczyło niecałe 20 dni by wysuszyła się gleba, do takiego poziomu w niektórych miejscach, że stwarza to problem” – skomentował rzecznik i dodał, że wilgotność spadła także w głębszych warstwach gleby (od 7-28 cm). Obecnie można już mówić o suszy meteorologicznej.

Rzecznik zauważył, że wilgotność gleby nie poprawi się także w kolejnych dniach, ponieważ raczej nie będzie opadów do 24 marca. Natomiast temperatura będzie coraz wyższa i ruszy wegetacja, dotychczas była ona powolna.

Niedobór wody widać już w rzekach, są niskie stany i mały przepływ wody. Są to pierwsze symptomy suszy hydrologicznej. Zaznaczył, że same nawet duże, ale krótkotrwałe opady deszczu nie poprawią sytuacji na polach czy w rzekach, bo najkorzystniejsze jest, gdy są roztopy śniegu, które powoli nasycają wodą glebę.

Według IMGW, tegoroczny sezon zimowy (2021/22) należy zaliczyć do sezonów bardzo ciepłych, a także wilgotnych. Średnia temperatura powietrza zimą wyniosła 1,2 proc. i była o 1,6 proc. wyższa od średniej wieloletniej, zaś suma opadu wyniosła 120,6 mm, co stanowiło 113 proc. normy.

Najcieplejszym regionem Polski był pas wybrzeża Bałtyku (średnia obszarowa temperatura 2,2 stopni Celsjusza, wyższa od normy o 1,3 stopnia), najchłodniejszym zaś Karpaty (zero stopni, wyższa od normy o 1,2 stopnia) – poinformował Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) podsumowując sezon zimowy.

Monitoringiem suszy zajmuje się Instytut Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG); obserwacje wilgotności gleby prowadzone są od 21 marca do 30 września, a pierwsze wyniki publikowane są na początku maja. (PAP)

- Reklama -

USA wyparły Rosję z pozycji największego dostawcy ropy do UE w 2022 r.

USA wyparły Rosję z pozycji największego dostawcy ropy do UE w 2022 roku - wynika z danych Eurostatu.

2 min czytania

Fenomen quiet quitting: jakie są jego skutki w Polsce?

Co trzecia zatrudniona osoba rozważa w tym roku zmianę pracy. Wyniki badania przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków na zlecenie

5 min czytania