Konferencja wiceszefa klubu Lewicy zorganizowana w sobotę w Łodzi na Dworcu Fabrycznym miała tytuł: “Wszystko jest cholernie drogie, teraz dojdą jeszcze bilety PKP – żądamy pozostawienia cen na poziomie z 2022 r.”
Poseł Trela, uzasadniając apel o wycofanie się rządu ze wzrostu cen biletów PKP, przekazał, że przeciętna rodzina z Łodzi chcąc podróżować do Warszawy będzie musiała wydać na bilety kolejowe o 12 proc. więcej niż dotychczas, a rodzina ze stolicy wybierająca się do Gdańska pociągiem Pendolino od przyszłego tygodnia wyda na bilety PKP o 18 proc. więcej.
“Trzeba dziś zadać pytanie rządzącym, co oni chcą takimi zabiegami osiągnąć? Czy jeszcze chcą ich dorżnąć cenami biletów PKP?” – pytał Trela.
“Występujemy do premiera Morawieckiego z apelem, z żądaniem, aby wycofać się z decyzji o planowanej podwyżce cen biletów kolejowych PKP” – powiedział Trela Dodał, że decyzję w tej sprawie “na dobrą sprawę podejmuje spółka w stu procentach zależna od skarbu państwa”. “Można cofnąć te podwyżki, przynajmniej na ten bardzo trudny rok 2023” – apelował poseł Lewicy.
5 stycznia PKP Intercity poinformowało, że od 11 stycznia zacznie obowiązywać nowy cennik biletów. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosną średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Zapowiedzianą podwyżkę cen biletów uzasadniono wzrostem cen prądu. (PAP)