Sytuacja geopolityczna zmusza Niemcy do “tworzenia innych możliwości importu i dywersyfikacji dostaw” – powiedział polityk Zielonych gazetom Funke-Mediengruppe i francuskiemu dziennikowi “Ouest-France”.
“Musimy lepiej przygotować się do następnej zimy. Już nad tym pracujemy” – podkreślił Habeck. “Nasz rynek gazu jest całkowicie zderegulowany. Państwo nie ma wpływu i to nie może tak zostać” – dodał.
Niemcy importują ponad 50 proc. gazu z Rosji. Zdaniem Habecka sytuacja geopolityczna zmusza Niemcy do “tworzenia innych możliwości importu i dywersyfikacji dostaw, w tym kwestii infrastrukturalnych”, gdyż taka jest polityka bezpieczeństwa. “Musimy tutaj działać i lepiej się zabezpieczyć. Jeśli tego nie zrobimy, staniemy się pionkiem w grze” – oświadczył minister.
Jednocześnie Habeck ostrzegł przed konsekwencjami uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. “Z geopolitycznego punktu widzenia Nord Stream 2 nie tylko pogłębia zależność od rosyjskiego gazu, ale także koncentruje się na trasie dostaw, która jest podatna na zagrożenia” – ocenił.
Jego zdaniem Nord Stream 2 zwiększa potrzebę dywersyfikacji dostaw gazu. “Ostatnie tygodnie i konflikt na wschodniej Ukrainie zwiększyły nasze obawy, że Rosja wykorzystuje dostawy gazu także przeciwko interesom Niemiec” – oświadczył Habeck.
Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, “można sobie wyobrazić wszelkie sankcje, które są odpowiednie, aby zmusić Rosję do wycofania się” – powiedział minister. Według niego sytuacja jest obecnie niebezpieczna, a celem musi być deeskalacja. “Jednocześnie słusznie USA i Unia Europejska mówią jednogłośnie: jeśli Rosja napadnie na Ukrainę, zapłaci za to wysoką cenę ekonomiczną” – powiedział Habeck.