Saper wskazał, że to była niemiecka bomba odłamkowa SD 250. W razie wybuchu jej zasięg rażenia sięga 1200 m. „Dlatego należało ewakuować mieszkańców z takiego obszaru. Nie wiadomo w wyniku jakiej operacji podczas II wojny światowej się tam znalazła, to raczej historycy powinni określić” – wyjaśnił.
Jak ocenił, ze względu na położenie niewybuchu to była jedna z najtrudniejszych operacji tego typu. „Niewybuch był zespolony z betonem na wysokości 3 m i nie można było tam wjechać. Gdyby nie pomoc maszyn budowlanych, usunięcie pocisku byłoby bardzo skomplikowane” – zaznaczył.
W sobotę na budowie II linii metra przy ul. Bazyliańskiej znaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Jak poinformowała w sobotę Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza, niewybuch ma dwa metry długości i waży 250 kg.
W niedzielę od wczesnych godzin rannych trwała ewakuacja ok. 1500 mieszkańców bloków przy ul. Rembielińskiej, Suwalskiej, Kondratowicza. Akcja wydobywania niewybuchu zakończyła się około południa.
Niewybuch jest w drodze w Torunia, gdzie znajduje się poligon, na którym zostanie zdetonowany przed godz. 18.00. (PAP)
Autorka: Alicja Skiba
skib/ robs/