W których krajach Skandynawowie szukają specjalistów IT?

Newsroom BrandsIT
Newsroom BrandsIT - NewsRoom Brandsit 4 min
4 min

Jak wskazują badania, pierwsze miejsce pod względem atrakcyjności w świadczeniu outsourcingowych usług IT wciąż niepodzielnie zajmują Indie[1]. Z usług hinduskich deweloperów bardzo chętnie korzystają Skandynawowie, szczególnie wysoko ceniąc pracę takich firm jak Tata Consultancy Services czy HCL Technologies[2]. Okazuje się jednak, że skandynawskie przedsiębiorstwa coraz częściej wykorzystują także nearshoring.

Nearshoring, czyli bliższa alternatywa offshoringu

Gdy myślimy o outsourcingu, najczęściej kojarzy się on nam z offshoringiem, czyli przenoszeniem wybranych procesów biznesowych przedsiębiorstwa za granicę – głównie do krajów słabiej rozwiniętych. Wśród decydujących zalet tego sposobu zlecania pracy wymienić można przede wszystkim niższe koszty oraz możliwość całodobowego wsparcia, wynikającego z różnic czasowych. Wadami mogą być natomiast różnice kulturowe, bariery komunikacyjne, a także duża odległość i wiążące się z nią dalekie i drogie podróże.

Alternatywą dla offshoringu może być nearshoring, polegający na przenoszeniu procesów biznesowych poza granice danego kraju, do państw bliskich pod względem geograficznym i kulturowym. Zaletami takiego rozwiązania są ta sama strefa czasowa i niewielkie różnice kulturowe, a także możliwość szybkiego reagowania. Minusem jest wyższy koszt w porównaniu do offshoringu.

Polska najatrakcyjniejsza w Europie

Według raportu A.T. Kearney Global Services Location Index™”[3] Polska znajduje się na pierwszym miejscu wśród najatrakcyjniejszych lokalizacji w Europie dla świadczenia outsourcingu usług IT. Choć Polacy nie posiadają tak licznej populacji programistów jak Indie, to również wśród nich można znaleźć programistów o bardzo wysokich i cenionych w branży IT umiejętnościach. Programiści z Polski dobrze znają język angielski, posiadają certyfikaty, a dzięki obecności zachodnich i amerykańskich firm mają dostęp do metodologii i najnowszych technologii. Położenie Polski i bardzo dobra siatka połączeń lotniczych sprawia, że w około 2 godziny można się znaleźć w większości europejskich miast. Dodatkowy brak różnic czasowych daje nearshoringowi przewagę nad offshoringiem.

Współpraca polsko-skandynawska

Robert Strzelecki - TenderHut

Skandynawowie zauważyli, że Polska to bardzo bliski mentalnie kraj dla rozwoju biznesu i sami zakładają w Polsce swoje firmy lub ich oddziały. Wśród nich wymienić można m.in. Cybercom Poland czy Schibsted Tech Polska. W ogóle Skandynawia w ciągu ostatniej dekady zainwestowała w naszym kraju ponad 11 mld euro, a w mediach wciąż słyszy się o tym, że kolejna firma z kapitałem skandynawskim poszukuje informatyków. Zdarza się też, że ludzie od wielu lat mieszkający w Skandynawii wracają do Polski i zaczynają robić własny biznes. Skandynawowie nawiązują z takimi firmami partnerstwa i chcą z nimi współpracować ­– mówi Robert Strzelecki, prezes polskiej grupy kapitałowej TenderHut.

Do miana dużego centrum usługowego oprócz Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i Łodzi,  wyrasta dziś wśród polskich miast Białystok, określany często Puszczą Krzemową. Rynek w Białymstoku rozwija się bardzo dynamicznie i ulega konsolidacji. W tym mieście mieszka grupa prawdziwych fascynatów IT, którzy organizują spotkania, meet-upy, a także współpracują przy rozwoju branży IT w ramach badań rozwojowych z uczelniami. To właśnie w tym mieście rozkwitła owocna współpraca polsko-skandynawska. Ojcem jednej z największych firm IT w regionie – spółki TenderHut – był Polak przez lata mieszkający w Danii – Waldemar Birk. Przedsiębiorstwo dziś jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się firm IT w Europie, o czym świadczy umieszczanie w ważnych klasyfikacjach zagranicznych, np. w prestiżowym rankingu Financial Times. Poza działalnością w kraju, firma posiada 8 zagranicznych przedstawicielstw i planuje otwierać kolejne, co świadczy nie tylko o jej dynamizmie, ale także  jakości usług. Po śmierci Waldemara Birka Grupa TenderHut nadal ma częściowo skandynawski kapitał, bo akcje przeszły w ręce synów prezesa. Jeden z nich mieszka w Danii, a drugi w Szwecji, dlatego więzi ze Skandynawią nadal pozostaną silne.

[1] Źródło: https://www.atkearney.com/strategic-it/global-services-location-index/full-report,
[2] Źródło: https://www.version2.dk/sites/v2/files/nordicsurvey2016wspress.pdf,
[3] Źródło: https://www.atkearney.com/strategic-it/global-services-location-index/full-report
Udostępnij
Leave a comment

Dodaj komentarz