Uniwersytetu Kolorado w Boulder (USA) przeprowadzili randomizowane badania kontrolowane, do których rekrutowano 291 dorosłych osób (średnia wieku wynosiła 41 lat), które wcześniej nie zajmowały się pracami ogrodowymi. Połowa uczestników została zaangażowana w uprawę ogrodu społecznego (poprzedzał ją kurs ogrodnictwa), a połowa miała zająć się tym w kolejnym roku.
Obie grupy co pewien czas wypełniały ankiety dotyczące zdrowia psychicznego, odżywiania, przechodziły badania składu ciała oraz nosiły urządzenia monitorujące aktywność fizyczną.
Po upływie kilku miesięcy okazało się, że spożycie błonnika w grupie wykonującej prace ogrodowe wzrosło o około 7 proc. w porównaniu z grupą kontrolną.
Błonnik ma ogromny wpływ na procesy zapalne i odpowiedź immunologiczną. Wpływa na metabolizm i zdrowie naszego mikrobiomu jelitowego, a także na to, w jakim stopniu narażeni jesteśmy na rozwój cukrzycy i niektórych rodzajów nowotworów. Już zwiększenie spożycia błonnika o 1 gram dziennie może mieć duży wpływ na nasze zdrowie – przypominają naukowcy (DOI: 10.1016/S2542-5196(22)00303-5).
W grupie zaangażowanej w prace ogrodowe zaobserwowano ponadto zwiększenie aktywności fizycznej o około 42 minuty tygodniowo oraz zmniejszenie poziomu stresu i lęku (im większy był początkowy poziom stresu uczestników, tym bardziej widoczny był pozytywny wpływ działań ogrodowych).
Nie bez znaczenia jest również społeczny aspekt prac w ogrodzie.
„Nawet jeśli uprawiamy ogród samodzielnie, zaczynamy wchodzić w interakcję z sąsiadami, wymieniając się technikami i poradami. Z czasem tworzą się więc relacje społeczne, pozytywnie wpływające na nasz dobrostan psychiczny. Nie chodzi tylko o uprawę roślin, lecz o samo obcowanie z naturą oraz kontakt z innymi ludźmi” – komentuje autorka badań Jill Litt, która poszukuje tanich i zrównoważonych metod zmniejszania ryzyka chorób zwłaszcza w środowiskach ubogich.(PAP)