Senacka Komisja Nauki, Edukacji i Sportu zajęła się w środę ustawą o utworzeniu Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Przyjęty przez komisję wniosek o odrzucenie ustawy bez poprawek zgłosił Bogdan Zdrojewski (PO). Swój wniosek uzasadnił m.in. tym, że patron nowej instytucji nie jest odpowiedni dla takiej instytucji. Kolbego – jak mówił – wiązano m.in. z honorowym krwiodawstwem czy energetyką. Zdrojewski zwrócił też uwagę, że promocja języka polskiego zajmują się już dwie instytucje – Instytut Adama Mickiewicza i instytuty polskie.
We wtorek za wnioskiem o odrzucenie ustawy opowiedzieli się również senatorowie w Senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polkami za Granicą. Poprosili również Ministerstwo Edukacji i Nauki, by przedstawiło wyjaśnienia i dokumenty, czy wybór patrona Instytutu Rozwoju Języka Polskiego, jakim jest św. Maksymilian Maria Kolbe, konsultowano z zakonem, do którego należał.
Zgodnie z ustawą zadania Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. św. Maksymiliana Marii Kolbego mają obejmować: wspieranie kultywowania polskiej tradycji i wartości języka polskiego jako języka ojczystego oraz promocji języka polskiego jako języka ojczystego wśród Polonii i Polaków zamieszkałych za granicą; wzmacnianie współpracy między Polonią i Polakami zamieszkałymi za granicą a podmiotami działającymi w Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności w dziedzinie edukacji i nauki; wspieranie inicjatyw oraz projektów edukacyjnych i naukowych mających na celu pogłębianie znajomości języka polskiego i upowszechnianie języka polskiego jako języka obcego.
Organami instytutu będą dyrektor i rada instytutu. Dyrektora będzie powoływał minister edukacji i nauki po zasięgnięciu opinii ministra spraw zagranicznych i ministra kultury i dziedzictwa narodowego. W skład rady instytutu – w myśl ustawy – wejdą: jedna osoba powołana przez premiera, jedna osoba powołana przez szefa MSZ, jedna osoba powołana przez szefa MKiDN i nie więcej niż sześć osób powołanych przez szefa MEiN. Siedzibą instytutu ma być Warszawa.
Finansowanie działalności instytutu w 2022 r. ma zostać pokryte z rezerwy celowej budżetu państwa (“Środki na nauczanie języka polskiego w Niemczech”), która wynosi 39,8 mln zł. W ramach tej kwoty 14,9 mln zł zaplanowano na zadania przewidziane do realizacji przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Natomiast od 2023 r., wsparcie to kierowane będzie systemowo do Polonii i Polaków na świecie i osób niemających polskiego pochodzenia.
W 2023 r. i w latach kolejnych finansowanie działalności instytutu wynosić będzie 92,4 mln zł. Pieniądze te będą pochodzić z dotacji podmiotowej z budżetu państwa, przekazywanej przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania ze środków ujętych w części budżetowej, której ten minister jest dysponentem.
“Koszty będą skompensowane z oszczędności w wydatkach budżetu państwa w zakresie części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego, powstałych w związku ze zmianą organizacji nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej. Łączna kwota oszczędności z ww. tytułu w 2023 r. i kolejnych latach to kwota 119,4 mln zł. Różnica, tj. 27 mln zł, przeznaczona zostanie na uruchomienie czterech nowych szkół polskich w Niemczech z oddziałami dla dzieci w wieku 3–6 lat oraz uruchomienie ww. oddziałów w siedmiu istniejących szkołach polskich w Niemczech” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy. Projekt przygotowało Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Od 1 września 2022 r. zmniejszona została liczba godzin nauczania języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej z trzech godzin tygodniowo do godziny tygodniowo. Ta decyzja spotkała się z protestem m.in. mniejszości niemieckiej w Polsce. Z tego powodu Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce złożył w kwietniu br. do Komisji Europejskiej skargę na działania rządu polskiego.
“Na 70 szkół ORPEG, czyli prowadzonych przez Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą przy MEiN, wydawaliśmy rocznie 50 mln zł. Na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej, w 90 proc. na Opolszczyźnie – to jest ok. 100 tys. osób, ok. 50 tys. dzieci – wydawaliśmy 240 mln zł. Zatem łatwo policzyć, że blisko 5-krotnie więcej wydawaliśmy na naukę języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej, która ten język powinna znać, niż na popularyzowanie języka polskiego wśród 20-milionowej Polonii za granicą” – wyjaśnił we wrześniu br. szef MEiN Przemysław Czarnek.
“My musimy dbać o Polaków w szczególności, nie zapominając o mniejszości, bo mniejszość niemiecka w dalszym ciągu będzie miała gigantyczną kwotę 120 mln zł rocznie, co jest i tak o 120 mln zł więcej niż Republika Federalna Niemiec przekazuje na naukę języka polskiego jako ojczystego w Niemczech, gdzie żyją 2 mln Polaków” – mówił wówczas minister edukacji i nauki.
Powołanie nowego instytutu krytykowała opozycja. Posłowie wskazywali m.in. na to, że ustawa zakłada stworzenie nowego podmiotu, który dubluje zadania innych instytucji i że instytut będzie mógł być obsadzony ludźmi wskazanymi przez polityków. Krytykowano też przewidywane wysokie uposażenie jego dyrekcji.
Ustawa o powołaniu Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. świętego Maksymiliana Marii Kolbego ma wejść w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Teraz ustawą Senat zajmie się na posiedzeniu plenarnym.(PAP)
Autor: Szymon Zdziebłowski
szz/ joz/