Firmy sprzedające SaaS w pierwszym kwartale 2021 r. zebrały 10 mld USD

Izabela Myszkowska
Izabela Myszkowska - Redaktor Brandsit
4 min

Inwestorzy uwierzyli w firmy sprzedające oprogramowanie jako usługę – głównie te z amerykańskim rodowodem – jak pokazują wyniki ostatniego raportu SaaS Industry. Mimo wciąż trwającej pandemii, łączna kwota finansowania, jaką otrzymały te przedsiębiorstwa, wyniosła w pierwszym kwartale 2021 r. niemal 10 mld USD.

Amerykańska firma konsultingowa Saas Industry zaprezentowała efekty swojej cyklicznej analizy – raport SaaS Funding. Eksperci pod lupę wzięli wydajność całego ekosystemu chmury obliczeniowej w trzech pierwszych miesiącach 2021 roku.

– Wartość inwestycji to swoisty barometr zaufania. Im większa liczba dolarów, które zasiliły konta spółek z sektora SaaS, tym większy optymizm obserwatorów i inwestorów rynkowych zauważa Sascha Stockem z firmy technologicznej Nethansa. W czasie trwania pandemii ponad połowa organizacji na świecie przeniosła swoje działania do chmury, wynika z badań Flexera.

– Eksperci są zgodni, że trend ten będzie prawdopodobnie utrzymywał się w nadchodzących latach. Pandemia była wiatrem w żagle dla procesu cyfryzacji, a efekty tego wzrostu zainteresowania ucyfrowieniem, pomimo zakończenia lockdownu, będziemy obserwować jeszcze przez wiele latdodaje Stockem.

- Advertisement -

Zaufanie inwestorów do SaaS

Z raportu dowiadujemy się przede wszystkim, że łączna wartość finansowania pozyskanego przez 414 organizacji z sektora SaaS z całego świata, wyniosła w pierwszym kwartale 2021 roku zawrotne 9,9 mld dolarów i została rozdzielona pomiędzy firmy na siedmiu różnych etapach rozwoju biznesowego.

Najbardziej “szczodrym” miesiącem okazał się być marzec, wskazują eksperci odpowiedzialni za opracowanie raportu. To właśnie wówczas około 117 firm przyciągnęło do siebie środki inwestorów o łącznej wartości trzech mld dolarów, co stanowi 39% całej zebranej kwoty.

Wraz ze zdejmowaniem kolejnych ograniczeń, co wynikało z realizacji misji globalnej akcji szczepień, światowa gospodarka nabierała rozpędu. Inwestorzy dostrzegli szansę na wzbogacenie się. Zamysł wydaje się słuszny, firmy muszą się cyfryzować, by zapobiec powtórce z historii i zabezpieczyć się na wypadek ewentualnego powrotu pandemii uważa Sascha Stockem z Nethansy. Sopocka spółka współpracuje z podmiotami z całego świata, które chcą rozpocząć bądź zoptymalizować sprzedaż za pośrednictwem marketplace Amazona.

Amerykanie i cała reszta

To firmy z regionu Ameryki Północnej, będącej domem dla Doliny Krzemowej, zgarnęły dla siebie największy kawałek tortu, zdecydowanie wyprzedzając – rosnący na wielu innych polach – rynek azjatycki. Firmom z tego obszaru udało się przyciągnąć inwestycje o łącznej wartości 7,8 mld dolarów, co stanowi 79% całej kwoty finansowania dla sektora SaaS.

– Na przestrzeni ostatnich lat, a szczególnie miesięcy, doszło do liberalizacji w zakresie dostępu do technologii. Pojawiło się wielu graczy, którzy błyskawicznie znaleźli się w rynkowej czołówce. Jedna rzecz pozostaje niezmienna: większość tych biznesów powstała po drugiej stronie oceanuzauważa CEO Nethansy. Na pytanie o to, dlaczego tak się dzieje Sascha Stockem odpowiada:Amerykański rynek wciąż uważany jest za kolebkę innowacji, ta opinia nie bierze się znikąd. Przede wszystkim chodzi o umiejętność komercjalizacji nowych pomysłów. W Europie wciąż się tego uczymy, najczęściej jedynie powielający modele, które osiągnęły sukces w USA. Z każdym rokiem stajemy się jednak coraz lepsi w kreowaniu nowoczesnych rozwiązań, czego przykładem są np. Booksy czy Brainly. Innowacja nie ma obywatelstwa. 

Udostępnij
- REKLAMA -