Wrocław, jako pierwszy w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej, uruchomił komputer kwantowy oparty na technologii nadprzewodzących kubitów. Maszyna „Odra 5” stanęła na Politechnice Wrocławskiej i choć jej możliwości – pięć kubitów – mogą wydawać się symboliczne, to wydarzenie to ma znaczenie wykraczające poza naukę. To krok w kierunku budowy krajowych kompetencji w obszarze, który może zdefiniować kolejne dekady rozwoju technologii obliczeniowych.
Za dostarczenie systemu odpowiada IQM Quantum Computers – fińska firma, która specjalizuje się w lokalnych, pełnostackowych komputerach kwantowych dla instytucji naukowych. Wrocławska jednostka, model Spark, została dostosowana do pracy w środowisku akademickim, a jej największą wartością może nie być sama moc obliczeniowa, lecz potencjał edukacyjny i badawczy.
Infrastruktura dopiero się buduje, ale ambicje są duże
Projekt wpisuje się w szerszy kontekst działań Wrocławskiego Centrum Sieciowo-Superkomputerowego (WCSS), które obchodzi w tym roku 30-lecie istnienia. To właśnie tu pracuje także superkomputer Lem, jeden z najszybszych w Polsce. Połączenie obu maszyn – klasycznej i kwantowej – tworzy podwaliny pod środowisko hybrydowych obliczeń, które mogą znaleźć zastosowanie w takich dziedzinach jak modelowanie pogody, optymalizacja łańcuchów dostaw, symulacje molekularne czy trenowanie dużych modeli językowych.
Zainstalowanie „Odry 5” to także wyraz rosnącej roli Polski w europejskim ekosystemie badań nad technologiami przełomowymi. Choć pięć kubitów to poziom edukacyjno-eksperymentalny, Politechnika Wrocławska otrzymała również zdalny dostęp do znacznie bardziej zaawansowanych jednostek IQM – 20- i 50-kubitowych – co otwiera drzwi do poważniejszych analiz i współpracy międzynarodowej.
Kwantowa transformacja czy edukacyjna ciekawostka?
Kluczowym pytaniem pozostaje, czy zainstalowanie komputera kwantowego stanie się katalizatorem rozwoju kompetencji krajowych, czy pozostanie jednostkowym projektem o ograniczonym wpływie. Sukces zależy od tego, jak skutecznie Politechnika Wrocławska wykorzysta maszynę w dydaktyce i projektach badawczych, i czy powstanie wokół niej trwałe środowisko ekspertów.
Deklaracje są ambitne: nowa specjalizacja z informatyki kwantowej, prace kół naukowych, włączenie systemu do większych projektów badawczych. Warto jednak pamiętać, że rozwój technologii kwantowych nie sprowadza się tylko do zakupu urządzenia – wymaga długoterminowych inwestycji w kadry, oprogramowanie i aplikacje przemysłowe. W tym kontekście dostęp do środowisk takich jak Qiskit i integracja z językiem Python to właściwy krok, który może ułatwić start i budowanie kompetencji.
Edukacja, a potem przemysł
„Odra 5” to bardziej deklaracja niż rewolucja, ale deklaracja istotna. Symbolicznie pokazuje, że Polska nie chce być tylko konsumentem przełomowych technologii, ale także uczestnikiem ich tworzenia. Przyszłość komputerów kwantowych – w tym także internetu kwantowego – zależy w dużej mierze od skali współpracy między nauką a przemysłem. Na razie jesteśmy na etapie edukacji i testowania. Ale to właśnie teraz kształtują się kadry, które za 10–15 lat mogą decydować o tym, kto naprawdę zbuduje przewagę technologiczną w Europie.