Sytuacja na świecie sprawiła, że zdalna praca stała się nie kwestią wyboru, a koniecznością. Powolne odmrażanie gospodarki powoli zaczyna mieć miejsce, choć powrót do świata sprzed pandemii wydaje się niemożliwy. Czy wrócimy do znanego nam w większości modelu pracownik-biuro, czy jednak ostatnie tygodnie spowodowały, że spojrzymy na kwestie obecności pracownika w biurze z innej perspektywy?
Łukasz Bojar, Wiceprezes Zarządu Senetic S.A., firmy IT, która między innymi dostarcza rozwiązania dla stworzenia zdalnego biura, widzi takie korzyści pracy zdalnej: „Pierwsza korzyść związana z wprowadzeniem możliwości pracy z domu jest oczywista: im mniej ludzi fizycznie w biurze, tym mniej musimy na nie wydawać. Zarówno w przypadku małego przedsiębiorcy, jak i dużych firm, gdzie zatrudnienie możemy liczyć w setkach czy tysiącach, te koszty mogą pochłaniać sporą część przychodów.
Co ciekawe, często sami pracownicy również cenią sobie zdalną pracę bardziej niż pieniądze. W raporcie firmy Owl Labs, 34% z nich zadeklarowało, że zgodziłoby się na 5% obniżkę płacy w zamian za możliwość pracy zdalnej, aż 24% zgodziłoby się na obniżkę do 10% płacy, a aż 20% z nich rozważyłoby nawet obniżkę większą niż 10%. Mówimy o rynku amerykańskim, ale z pewnością podobne dane uzyskalibyśmy w Polsce.
Warto też zwrócić uwagę na to, co dużo trudniej zmierzyć, a mianowicie na lojalność pracowników. Oferując taki przywilej, możemy się wyróżnić spośród naszej konkurencji. Pracownicy docenią nasze zaufanie do nich, a także wszystkie benefity łączące się z pracą z domu. Dla wielu będzie to możliwość wyprowadzenia się za miasto lub zyskania lepszego balansu pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym.
Zdalna praca daje również firmie nieograniczone możliwości zatrudniania talentów. Kiedy zmuszeni jesteśmy rekrutować ludzi w okolicach siedziby, automatycznie ograniczamy pulę potencjalnych kandydatów. Kiedy naszym potencjalnym rynkiem pracowników jest cała Polska albo cały świat, mamy nieograniczone możliwości.
Trzeba też pamietać, że z home office jest dokładnie tak jak ze wszystkimi innymi narzędziami motywacyjnymi – zawsze trzeba stosować indywidualne podejście i sprawdzić, co dla danego pracownika może być korzyścią przy pracy z domu i czy w ogóle taki model jest dla niego atrakcyjny. Pamiętajmy, że dla wielu osób wcale nie będzie to szczyt marzeń, ponieważ potrzebują częstego kontaktu z ludźmi czy zewnętrznej motywacji do działania. Jakie są natomiast plusy? Na pewno codzienna droga do pracy, a w zasadzie jej brak. Jak możemy wyczytać z danych przedstawionych na portalu praca.pl, średni czas dojazdu do pracy w Polsce to 41 minut. Średnia europejska to 42 minuty. Dość łatwo przeliczyć, że pracownik w trybie home office zaoszczędza tygodniowo prawie siedem godzin na dojazdach. W miesiącu jest to ponad 27 godzin, a w ciągu roku ponad 13 dni. Ten czas bezpośrednio przekłada się też na czas dla rodziny czy na możliwość załatwienia dodatkowych spraw, na które być może wcześniej trzeba było brać urlop. Brak dojazdów wpływa też bezpośrednio na zaangażowanie pracowników i czas ich pracy. W przypadku pracowników zdalnych możemy mieć większą pewność, że lepiej wykorzystają swój czas, a jak pokazuje praktyka – często również pracują dłużej, ponieważ nie musząc kontrolować godziny wyjścia do domu, wolą skutecznie pozamykać swoje sprawy z danego dnia.”
W Stanach Zjednoczonych organizacja Owl Labs przebadała w 2019 roku losowo wybraną grupę 1202 pracowników. 62% respondentów odpowiedziało, że zdarza im się pracować zdalnie, jednak odbywa się to z różną częstotliwością. Ponad połowa (54%) zadeklarowała, że pracuje zdalnie przynajmniej raz w miesiącu, 48% – przynajmniej raz w tygodniu, a 30% całkowicie opiera swoją pracę na home office. Dane pochodzą sprzed pandemii, jednak można już dzisiaj założyć, że wykonując podobne badanie za kilka miesięcy okaże się, że odsetek osób, które całkowicie opierają swoją pracę na home office wzrośnie o kilkanaście procent.