Unia Europejska zażądała od firm Meta i TikTok szczegółowego opisu działań podejmowanych w celu ograniczenia nielegalnych treści i dezinformacji podczas konfliktu między Izraelem a Hamasem. To krok wynikający z nowego prawa, które może skutkować grzywnami w wysokości do 6% rocznych globalnych przychodów dla gigantów technologicznych, jeśli nie spełnią oni odpowiednich wymogów mających na celu ochronę użytkowników przed treściami szkodliwymi.
Warto zauważyć, że DSA jest wystawiane na próbę w kontekście wojny Izrael-Hamas, która doprowadziła do wzrostu treści terrorystycznych, mowy nienawiści i dezinformacji na platformach społecznościowych. Hamas groził przesyłaniem na żywo egzekucji, co stwarza dodatkowe wyzwania związane z kontrolowaniem takich treści przez platformy.
Meta podkreśliła, że mają proces identyfikacji i łagodzenia ryzyka podczas kryzysu, a jednocześnie chronią wolność słowa. Powołali także specjalne centrum operacyjne, aby monitorować sytuację i reagować na nią.
Wojna na Bliskim Wschodzie toczy się także online. Warto o tym pamiętać, szczególnie, że sytuację chętnie wykorzystują m.in. cyberprzestępcy do celów kampanii phishingowych.