AI podnosi ceny pamięci: Samsung z najlepszym wynikiem od 3 lat

Samsung wraca na radar inwestorów z najwyższym zyskiem od ponad trzech lat, ale nie dzięki rewolucji AI, lecz rosnącym cenom tradycyjnych pamięci DRAM i NAND. Paradoksalnie to globalny wyścig o moc obliczeniową dla sztucznej inteligencji napędził popyt na „zwykłe” chipy, które dziś stają się największym beneficjentem ery AI.

3 Min
samsung

Samsung Electronics zapowiada największy kwartalny zysk od ponad trzech lat. To sygnał, że rynek pamięci DRAM i NAND odzyskuje dynamikę – choć paradoksalnie nie dzięki najbardziej zaawansowanym chipom AI, lecz konwencjonalnym pamięciom, których globalne braki windują ceny. Według szacunków spółki, zysk operacyjny za trzeci kwartał sięgnął 12,1 bln wonów (ok. 8,5 mld USD), o 32% więcej niż rok wcześniej. To najlepszy wynik Samsunga od 13 kwartałów – i mocne odbicie po okresie zapaści cenowej w branży chipów.

To odbicie ma jednak swoich bohaterów – i nie są nimi układy HBM, które dziś budzą największe emocje w sektorze AI. Jak wskazują analitycy NH Investment & Securities, kluczową rolę odegrały klasyczne chipy pamięci, używane w serwerach i centrach danych AI. Ich ceny – według TrendForce – wzrosły w trzecim kwartale rok do roku nawet o 171%. Powód? Producenci skupili się na HBM i ograniczyli produkcję standardowych kości, wydłużając okres niedoboru podaży.

Na ten paradoksalny trend nałożyło się globalne przyspieszenie inwestycji w infrastrukturę AI: hyperscalerzy jak Microsoft, Google czy Meta budują farmy GPU na potęgę, ale nadal potrzebują ogromnych wolumenów klasycznych pamięci DRAM i NAND do serwerów, warstw buforujących i systemów operacyjnych. Samsung – największy dostawca tych komponentów – wykorzystał swoją siłę wolumenową.

Mimo to konkurencja jest coraz bardziej bezwzględna. SK Hynix odebrał Koreańczykom pozycję lidera rynku DRAM, stając się kluczowym dostawcą pamięci HBM dla Nvidii. Micron także umacnia pozycję w segmencie AI. Samsung pozostaje w tyle w segmentach premium, a jego ekspozycja na rynek chiński – objęty restrykcjami w zakresie eksportu zaawansowanych chipów – ogranicza możliwości sprzedażowe.

Inwestorzy jednak reagują entuzjastycznie. Akcje spółki wzrosły o 79% od początku roku, osiągając najwyższy poziom od 2021 r. Rynek zakłada, że Samsung stopniowo domknie lukę technologiczną, szczególnie dzięki nowej generacji pamięci HBM4, nad którą – jak podaje Morgan Stanley – firma intensywnie pracuje wspólnie z kluczowymi klientami w USA. Komercyjne wdrożenie przewidziane jest na 2026 r.

Rynek pozostaje jednak naznaczony ryzykiem geopolitycznym. Potencjalne cła USA, eskalująca wojna handlowa z Chinami oraz chińskie kontrole eksportu surowców ziem rzadkich mogą ponownie zaburzyć łańcuchy dostaw. Dziś Samsung korzysta na niedoborach – jutro może się zmierzyć z nadpodażą, jeśli rynek AI wyhamuje lub pojawi się presja regulacyjna.

Samsung stoi więc przed rzadko spotykanym dylematem: rekordowe wyniki są faktem, ale ich fundament – konwencjonalne pamięci – pozostaje segmentem o niskim prestiżu technologicznym. To chwilowa fala czy początek nowej równowagi w erze AI?

Odpowiedź nadejdzie, gdy rynek zweryfikuje, kto dostarczy kolejne pokolenie pamięci dla modeli GPT-6, nie smartfonów. 30 października Samsung pokaże szczegółowe wyniki. Najważniejsze pytanie nie brzmi już „czy”, ale „jak szybko” zbliży się do Nvidii i SK Hynix w kluczowym wyścigu AI.

Udostępnij