W nadchodzących tygodniach Komisja Europejska ma ogłosić, czy Apple i Meta naruszyły przepisy unijnej ustawy o rynkach cyfrowych (DMA). Dla wielu to kolejny akt w długoletnim serialu napięć między Brukselą a Doliną Krzemową, ale dla europejskiego ekosystemu IT to moment, który może przełożyć się na realne zmiany w strukturze rynku.
DMA (Digital Markets Act) to jeden z najambitniejszych projektów regulacyjnych ostatnich lat. Unia Europejska chce za jego pomocą przełamać monopolistyczne praktyki tzw. gatekeeperów – platform mających dominującą pozycję, które zdaniem KE zbyt łatwo ograniczają dostęp konkurencji do użytkowników końcowych. Apple i Meta znalazły się w kręgu zainteresowania Brukseli już w marcu ubiegłego roku, ale dopiero teraz sprawa wkracza w decydującą fazę.
Niewielkie grzywny, ale duży precedens
Choć mówi się, że obie firmy mogą otrzymać jedynie „skromne” grzywny, znaczenie decyzji KE wykracza daleko poza kwoty. W praktyce chodzi o precedens i sygnał dla całego rynku. Czy regulacje DMA są tylko deklaracją polityczną, czy realnym narzędziem zdolnym wymusić zmianę zachowań gigantów?
Rzecznik Meta już zareagował ostro, zarzucając Unii „celowanie w amerykańskie firmy” i przyzwolenie dla europejskich i chińskich konkurentów. Trudno nie zauważyć, że w tle sporu coraz wyraźniej majaczy kontekst geopolityczny – napięcia handlowe między USA a UE, które od czasów administracji Trumpa tylko się pogłębiły. Dla dużych dostawców technologii, a co za tym idzie również ich partnerów, to oznacza niepewność – ale też potencjalne szanse.
Perspektywa: między regulacją a innowacją
Decyzje Komisji będą miały charakter polityczny, ale ich skutki będą czysto rynkowe. Jeżeli Bruksela rzeczywiście wymusi na Apple i Mecie zmiany w działaniu ich usług, może to doprowadzić do zupełnie nowej dynamiki w sektorze cyfrowym. Europejskie firmy technologiczne, także te średniej wielkości, zyskają większe szanse konkurowania – również na poziomie ekosystemów.
Z drugiej strony, pojawia się pytanie: czy Unia nie przesadza z regulacją? Czy zamiast stymulować konkurencję, nie tłumi przypadkiem innowacji? To pytanie, na które odpowiedzi będą szukać nie tylko urzędnicy, ale i zarządy firm IT w całej Europie.