Chiny na drodze fuzji VMware i Broadcom. Co dalej z przejęciem za 61 miliardów dolarów?

Bartosz Martyka
Bartosz Martyka - Redaktor naczelny Brandsit
3 min

Przejęcie VMware przez Broadcom wciąż jest w zawieszeniu, a Chiny mogą stanowić kluczowy czynnik w rozstrzygnięciu losów tej transakcji. Mimo wcześniejszych zgód władz ds. konkurencji, Chińczycy zastanawiają się nad niezatwierdzeniem tej umowy, a powodem jest eskalacja ograniczeń handlowych nałożonych na USA.

Broadcom i VMware – obawy co do powodzenia fuzji

Przejęcie, warte aż 61 miliardów dolarów, nie zostanie porzucone bez walki. Zarówno klienci, jak i pracownicy wyrazili swoje obawy co do tej transakcji. Broadcom nie cieszy się również najlepszą opinią w branży technologicznej. W dodatku, organy ds. konkurencji w Europie, USA i Wielkiej Brytanii przez długi czas wyrażały swoje wątpliwości. Jednak Wielka Brytania w końcu udzieliła zielonego światła na przełomie sierpnia, a mniejsze rynki, jak Korea Południowa, również wydały pozytywne opinie.

Mimo to, chiński regulator może teraz stanąć na drodze tej transakcji, a decyzja ta nie jest przypadkowa. Stany Zjednoczone nałożyły daleko idące sankcje na eksport zaawansowanych mikroczipów i technologii do Chin, co utrudnia chińskie wysiłki w produkcji własnych chipów. USA dąży do zachowania przewagi technologicznej nad Chinami. W zeszłym tygodniu zasady eksportu zostały nawet zaostrzone, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację.

Niepewność wystarczy

Chiny nie pozostają bezbronnie w tej sytuacji. Mogą ograniczyć eksport niektórych surowców, co wpłynie negatywnie na USA i ich sojuszników. Jednak najbardziej przerażającym narzędziem w arsenale chińskim jest tzw. “talmud” – lista podmiotów, z którymi chińskie firmy nie mogą prowadzić współpracy. To narzędzie może zostać użyte jako odpowiedź na sankcje USA.

- Advertisement -

Przejęcie VMware przez Broadcom będzie mogło zostać sfinalizowane tylko wtedy, gdy Chiny wydadzą zgodę na tę umowę. Chiński regulator nie musi wyrazić jednoznacznego sprzeciwu, aby opóźnić transakcję. Wystarczą długotrwałe badania i brak komunikacji. Dopóki Chińczycy nie wydadzą zgody, umowa nie zostanie zatwierdzona globalnie.

Broadcom ma wiele powodów, by pragnąć zgody Chińczyków. W minionym roku aż 35 procent przychodów firmy pochodziło z handlu z Chinami i Hongkongiem. To znaczna część działalności firmy, która jest na szali. Warto również zauważyć, że to nie pierwszy raz, kiedy duże umowy technologiczne zostają wstrzymane z powodu braku globalnej aprobaty. Broadcom bezskutecznie próbował przejąć Qualcomm za 100 miliardów dolarów w 2018 roku. Niedawno również firma Nvidia napotkała na opór w trakcie próby przejęcia Arm.

Obecnie Pekin nie zdecydował jeszcze o swoim stanowisku w sprawie umowy Broadcom-VMware. Jednak teraz to Chiny trzymają w swoich rękach klucze do rozstrzygnięcia, zwłaszcza w kontekście narastających napięć handlowych między USA a Chinami. Przyszłość tej transakcji jest nadal niepewna i może zależeć od decyzji chińskiego regulatora oraz ewentualnych działań ze strony rządu USA.

Udostępnij
- REKLAMA -