Amerykański regulator lotnictwa, Federalna Administracja Lotnictwa (FAA), zatwierdził powrót rakiety Falcon 9 firmy SpaceX do operacji kosmicznych po rzadkiej awarii, która miała miejsce podczas lotu w lipcu. Decyzja ta zapadła po szczegółowej analizie incydentu, w wyniku której FAA nie znalazła żadnych zagrożeń dla bezpieczeństwa publicznego.
Awaria miała miejsce 11 lipca, kiedy to jeden z Falconów 9 rozpadł się w przestrzeni kosmicznej, powodując utratę ładunku satelitów Starlink. Była to pierwsza taka awaria tej rakiety od ponad siedmiu lat. SpaceX, pionier w branży kosmicznej, poinformował w swoim komunikacie, że przyczyną incydentu był wyciek ciekłego tlenu, który doprowadził do nadmiernego chłodzenia jednego z komponentów silnika, co w rezultacie uszkodziło sprzęt.
Firma wskazała, że problemem był “pęknięcie w linii sensu dla czujnika ciśnienia”, co spowodowało wyciek. SpaceX zaznaczył, że nieudana linia sensu i czujnik w silniku drugiego stopnia zostaną usunięte, aby umożliwić wznowienie lotów.
Pomimo tego incydentu, Falcon 9 pozostaje kluczowym elementem w globalnym przemyśle kosmicznym, będąc najczęściej używaną rakietą na świecie. Jej znaczenie dodatkowo podkreśla fakt, że jest jedyną amerykańską rakietą zdolną do transportowania załóg NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). W związku z tym NASA planuje rozpocząć kolejną misję astronautyczną w sierpniu, podczas której kapsuła Crew Dragon firmy SpaceX wystartuje na szczycie rakiety Falcon 9.
SpaceX ogłosił, że jest gotowy do wznowienia lotów Falcona 9 już 27 lipca, co świadczy o ich determinacji i zdolności do szybkiego reagowania na wyzwania techniczne. Decyzja FAA i szybka reakcja SpaceX pozwalają mieć nadzieję, że dalsze operacje tej kluczowej rakiety będą przebiegać bez zakłóceń, a przemysł kosmiczny będzie nadal korzystał z jej niezawodności.