Jak zyskać na sprzedaży firmy?

Klaudia Ciesielska
7 Min
pożyczka. Polskie pieniądze trzymane przez bankowca w ręce., W ogólnopolskim badaniu „Sytuacja NGO-sów w czasie pandemii” ponad pół tys. organizacji wskazało najpoważniejsze obecnie zagrożenia dla swojej działalności. Kluczowym problemem, zwłaszcza w największych aglomeracjach, są kłopoty w zdobywaniu bieżących funduszy. Druga trudność to biurokracja administracji publicznej. To z kolei przeważnie występuje na wsiach i w kilkunastotysięcznych miastach. Spore niepokoje budzi też m.in. konkurencja, nadmierna kontrola organów państwa i konieczność wypłaty stałych wynagrodzeń pieniężnych. Badanie, przeprowadzone dla portalu zbiórkowego Szczytny-Cel.pl wśród 266 fundacji i 255 stowarzyszeń, wykazało, z czym najbardziej zmagają się organizacje pozarządowe w dobie pandemii. Podmioty mogły wskazać w ankiecie 5 głównych problemów. I najwięcej z nich, tj. 42,6%, podało trudności w zdobywaniu bieżących funduszy. – Pozyskiwanie środków na bieżące potrzeby zawsze było największym wyzwaniem dla organizacji pozarządowych. Natomiast pandemia zaostrzyła stale występujące w tym sektorze obawy, że nie uda się zdobyć niezbędnych środków do prowadzenia działalności. Mocno wpłynęły na to cięcia budżetowe w samorządach finansujących podmioty pożytku publicznego – komentuje dr Justyna Kościńska, adiunkt w Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych na Uniwersytecie Warszawskim oraz członkini Stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze”. Jak wykazał raport, trudności ze zdobywaniem bieżących funduszy przeważnie deklarują organizacje z miast liczących co najmniej 500 tys. mieszkańców – 55,1%. Problem ten głównie dotyka podmioty działające na rynku nie dłużej niż 5 lat – 48%, a także istniejące ponad 15 lat – 46,9%. Najczęściej wskazują go stowarzyszenia i fundacje wspierające seniorów – 45,9%, jak również lokalną społeczność – 45,8%. – Wydawałoby się, że duże miasta sprzyjają tego typu działalności, a właśnie tam badani najbardziej się skarżą. Wynika to z tego, że w takich aglomeracjach walczy o fundusze najwięcej stowarzyszeń i fundacji. Najtrudniej mają młode podmioty, które dopiero pracują na zaufanie. Jednak starsze organizacje też nie mają łatwo, bo ich atrakcyjność dla darczyńców z czasem spada – mówi Maciej Kamiński, Prezes Zarządu platformy zbiórkowej Szczytny-Cel.pl. Drugim najczęściej wskazywanym problemem jest biurokracja administracji publicznej – 35,1%. Jak tłumaczy dr Kościńska, reprezentujące ją podmioty działają w zupełnie inny sposób niż organizacje pozarządowe. Mają też odmienne potrzeby i ograniczenia. Dlatego ta bariera zawsze istniała, ale stała się bardziej widoczna w czasie pandemii. I jak wynika z badania, obecnie najczęściej zgłaszają ją najmłodsze organizacje, istniejące nie dłużej niż 5 lat – 44%, na wsiach i w miastach liczących do 19 tys. mieszkańców – 46,2%, na rzecz dzieci i młodzieży – 45,9%, a także dla lokalnej społeczności – 38,5%. – Z moich obserwacji wynika, że podmioty z mniejszym stażem bardziej dostrzegają biurokrację. To oczywiście nie znaczy, że jej nie ma, ale warto zrozumieć specyfikę pracy administracji publicznej i nauczyć się z nią funkcjonować. Oczywiście działając na wsiach i nawet w kilkunastotysięcznych miastach można mieć większe kłopoty natury prawno-administracyjnej, w tym słabszy dostęp do prawników, doradców podatkowych i innych specjalistów – zaznacza Maciej Kamiński. Trzecim zagrożeniem, jakie widzą dla siebie stowarzyszenia i fundacje, jest konkurencja ze strony innych organizacji – 32,6%. Najbardziej obawiają się jej podmioty działające już 11-15 lat – 35,4%, a także istniejące nie dłużej niż 5 lat – 32,8%. Ten problem najczęściej jest wskazywany w miastach mających powyżej 500 tys. mieszkańców – 39,7%. Przeważnie zgłaszają go organizacje zajmujące się sprawami lokalnej społeczności – 36,5%. – W największych polskich miastach rzeczywiście występuje bardzo duża konkurencja wśród organizacji, ponieważ jest ich wiele i wszystkie mocno starają się pozyskać fundusze, zwłaszcza u władz lokalnych. W mniejszych miejscowościach często łatwiej jest się przebić ze swoją inicjatywą, szczególnie działając jako jeden z niewielu tego typu podmiotów na rzecz miejscowej społeczności – stwierdza dr Kościńska. Na czwartym miejscu na liście największych zagrożeń dla organizacji pozarządowych jest nadmierna kontrola organów państwa – 31,9%. Jak podkreśla Maciej Kamiński, w czasie pandemii organy państwowe dużo rzadziej je kontrolowały niż wcześniej. Dlatego ten czynnik ma mniejsze znaczenie niż trzy główne problemy, mocniej związane z walką o przetrwanie na rynku. Natomiast fakt, że taka bariera wciąż jest jedną z czołowych w prowadzeniu działalności dobroczynnej, nie jest dobrą informacją. – Warto pogłębić to badanie, by ustalić, na czym polega nadmierna kontrola. Pojawia się pytanie, czy chodzi o naciski, nękanie, utrudnianie lub wręcz uniemożliwianie działań organizacjom, których cele nie są po drodze organom państwa z powodów ideologicznych czy podzielanych wartości. Myślę tutaj przede wszystkim o podmiotach wspierających uchodźców i wszelkie wykluczane grupy ze względu na jakikolwiek czynnik, np. preferencje seksualne – zwraca uwagę dr hab. Małgorzata Molęda-Zdziech, kierownik Katedry Studiów Politycznych ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Piątym wskazywanym przez badanych obciążeniem jest wypłata stałych wynagrodzeń pieniężnych – 30,7%. Jak zauważa ekspert z platformy zbiórkowej Szczytny-Cel.pl, pandemia najmocniej uwypukliła problemy z płynnością finansową tam, gdzie one już wcześniej istniały. Dlatego jest to postrzegane jako jeden z największych problemów. – Nie każda organizacja zatrudnia pracowników, którym musi płacić pensje. Niemniej podmioty będące pracodawcami borykają się z tym problemem, jeżeli jednocześnie mają kłopoty z pozyskiwaniem funduszy na bieżące działania. Jest to powiązane z najczęściej wskazywaną przez ankietowanych barierą – zauważa dr Justyna Kościńska. Dość długą listę problemów i zagrożeń, z jakimi spotykają się NGO-osy, zamyka brak zainteresowania dziennikarzy ich bieżącymi działaniami – 13,1%. Podobne wyniki mają takie kwestie, jak niekorzystny wizerunek organizacji pozarządowych w mediach i w opinii społeczeństwa – 13,8%, a także trudności w dostępie do lokalu potrzebnego do prowadzenia działalności – 14%. – Działania organizacji pozarządowych najczęściej stają się tematem dla dziennikarzy dopiero, gdy można pokazać coś sensacyjnego. Dlatego warto zwrócić uwagę na konieczność podejmowania działań komunikacyjnych w mediach społecznościowych, które umożliwiają docieranie z przekazem do wybranych grup społecznych i pozyskiwanie ich zaufania. To z kolei konieczne jest przy prowadzeniu akcji fundraisingowych – przekonuje dr Molęda-Zdziech. Natomiast dr Kościńska uważa, że ww. wyniki mogą oznaczać, iż zainteresowanie mediów działaniami organizacji pozarządowych jest wystarczające. Oczywiście warto poprawić sytuację, zwiększając ich popularność w środkach masowego przekazu. – Trudności lokalowe dotyczą zaledwie 14% badanych organizacji. To wskazuje, że obecnie fizyczna przestrzeń coraz częściej nie jest konieczna do podejmowania aktywności. Oczywiście wygląda to różnie w zależności od regionu i pola działania. Niemniej w praktyce znacznie większym problemem bywa utrzymanie personelu, w tym pracowników i wolontariuszy, co znalazło swoje miejsce w połowie ww. listy zagrożeń – podsumowuje ekspertka ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Badanie pt. „Sytuacja NGO-sów w czasie pandemii” zostało przeprowadzone metodą CAWI przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla portalu zbiórkowego Szczytny-Cel.pl. Wzięło w nim udział 521 podmiotów pożytku publicznego z 16 województw. NGO

Proces sprzedaży firmy niezależnie od branży, czy wielkości warto rozpocząć od oceny wartości podmiotu. Mamy do wyboru wiele metod – porównawczą, dochodową, czy majątkową. Bardzo ważny jest tutaj aspekt oceny przez potencjalnego inwestora tego, jaki osiągnie zwrot z inwestycji. Dlatego musimy udowodnić, że nasz firma ma duży potencjał zwrotu. Istnieje jednak kilka sposobów, które wpłyną na wartość sprzedanego podmiotu. Co zatem zrobić, aby uzyskać wyższą cenę podczas negocjacji? I w jaki sposób można wpłynąć na zwiększanie wartości marki?

Świadomi wartości

Wartość marki staje się coraz bardziej popularnym hasłem, z którym styka się nie tylko odbiorca nastawiony na sprzedaż lub kupno firmy. Duże redakcje lub podmioty gospodarcze regularnie publikują bowiem rankingi i wyceny marek. Wyceniane są przedsiębiorstwa państwowe, z polskim kapitałem, a także marki osobiste (np. piłkarzy). Wycena najczęściej oparta jest na tzw. metodzie royalty relief. Polega na określeniu opłaty licencyjnej, która mogłaby być pobierana przez właściciela marki, w momencie, w którym zdecydowałby się na oddanie praw do korzystania z danej marki. Po publikacji zauważyć można, jak szeroko komentowane są spadki, wzrosty, a także debiuty. I dotyczy to zarówno marek stacjonarnych, jak i marek funkcjonujących w Internecie. A wartość zwłaszcza tych ostatnich często staje się tematem licznych dyskusji.

Niech argumentem staną się liczby

Jak powiedział Bill Gates, słynny współzałożyciel Microsoft – „Biznes każdej firmy zaczyna się i kończy na dogłębnej analizie liczb”. O jakich liczbach możemy mówić w przypadku twojego biznesu? Poniżej lista twardych danych, które warto zawrzeć w prezentacji sprzedażowej – zarówno w kontekście aktualnej sytuacji, jak i potencjału w najbliższych latach:

·      Liczba publikacji medialnych na temat marki
·      Zasięgi publikacji medialnych
·      Unikatowi użytkownicy strony internetowej
·      Sezonowość wyszukiwań nazwy marki w Google (ile osób wpisuje jej nazwę w wyszukiwarkę)
·      Liczba odsłon strony internetowej
·      Pozycja domeny w wynikach wyszukiwania
·      Liczba kliknięć w zakładkę „kontakt” na stronie internetowej
·      Liczba zapytań ofertowych (i wartość)
·      Liczba klientów (trend wzrostu)
·      ROI kampanii reklamowych
·      Marka vs. Konkurencja (udział w rynku, wzrost, przewagi)
·      Dystrybucja (online/offline)
·      Liczba podpisanych umów
·      Kwoty, na jakie opiewały umowy / umowy długoterminowe
·      Własne, unikatowe rozwiązania

Ad imageAd image

Dlaczego to tak istotne? Liczby nie kłamią. Nie tworzą iluzji sukcesu. Z liczbami trudno dyskutować. To fakty, które przemawiać mogą na korzyść Twojego biznesu. Jeśli jednak potrzebujesz wsparcia w tym obszarze – pomocne może być wsparcie doradców marketingowych, którzy pomogą wypracować jeszcze lepszy wynik.

Niech „Twoi ludzie” wpłyną na zwiększanie wartości marki

Mocnym argumentem podczas negocjacji ceny sprzedaży marki może być wartość zespołu tworzącego firmę. To on w dużej mierze decyduje, czy podmiot w przyszłości będzie w stanie budować przewagę konkurencyjną, realizować strategię sprzedaży i przyczyniać się do wzrostu udziału w rynku. Zatem jeśli zatrudniasz ekspertów, których wypowiedzi pojawiają się w mediach, a także którzy aktywnie budują swój wizerunek, przyczyniając się do budowy wizerunku firmy, automatycznie przyczynisz się do wzrostu wartości całej organizacji. Brak wykwalifikowanego zespołu powoduje również konieczność rekrutacji (obecnie jest to trudny i drogi proces). To z kolei generuje koszty i może wpłynąć na obniżenie ceny firmy. Warto odpowiednio zadbać o ten obszar. Wykorzystać do tego można, chociażby odpowiednie narzędzia PR, które wpływają na zwiększanie wartości marki i minimalizują problemy z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry. Co zatem możemy zrobić?

– Prezentować specjalistyczną wiedzę, unikatowe doświadczenie, czy kreatywność ekspertów w komunikacji zewnętrznejwyjaśnia Sebastian Kopiej z agencji Commplace.Eksperckie komentarze, raporty branżowe, czy artykuły – to tylko niektóre z narzędzi, które mogą pozytywnie wpłynąć na wartość postrzeganą marki, tym samym stanowiąc mocny argument w negocjacjach z przyszłym właścicielemdodaje specjalista z Commplace.

Zwiększanie wartości marki poprzez referencje

Istotą marketingu referencyjnego jest zmotywowanie konsumentów do dzielenia się swoim doświadczeniem. Wdrożenie nie wymaga znacznych nakładów finansowych, lecz czasu i energii – twojego, odbiorców twojej oferty lub partnerów biznesowych. Przy minimalnym wysiłku zyskać można mocne narzędzie, które podniesie wartość postrzeganą przedsiębiorstwa. Co więcej, rozwiązanie jest dostępne dla każdego rodzaju organizacji. Z marketingu referencyjnego może skorzystać tak naprawdę każda firma, niezależnie od branży. Wystarczy, że spełni jeden prosty warunek – posiada zadowolonych klientów/partnerów biznesowych. Duża liczba pozytywnych rekomendacji to jasny sygnał dla potencjalnych kupców świadczący o pozytywnym odbiorze marki na rynku.

Pojawiaj się na pierwszych stronach (ale nie tylko gazet!)

Wykorzystaj siłę największego medium – Internetu. Analizy Gemius wykazały, że ok. 97% polskich internautów korzysta z wyszukiwarki Google. Co to oznacza dla twojej marki? Twój potencjalny klient właśnie w Google wpisuje frazę związaną z twoją marką. Co więcej, prawie w 90% przejrzy jedynie wyniki wyszukiwania z pierwszej strony (z tzw. TOP 10). A 63% zadających zapytanie w wyszukiwarce Google kliknie w trzy pierwsze linki.

– Pojawienie się twojej strony internetowej, a więc twojej marki wysoko w wynikach wyszukiwania to potencjał rynkowy, prestiż i element rywalizacji z konkurencją. To właśnie wyszukiwarka „rozdaje najsilniejsze karty”. Dlaczego? To proste – większość decyzji zaczyna się właśnie od wyszukiwania. W jaki sposób można to zrealizować? Wykorzystując odpowiednie narzędzia SEO (np. Marketing Conversion), które łączą content marketing ze sprzedażą. Finalnie wzmacniając konwersje i wpływając na zwiększanie wartości markipodsumowuje Sebastian Kopiej z Commplace.

Świadomość wartości marki rośnie z roku na rok. To szansa dla wszystkich, którzy myślą o sprzedaży zbudowanych dotychczas biznesów. Na samym początku warto jednak przeprowadzić kilka działań, które pozytywnie wpłyną na zwiększanie wartości marki. Ich pozytywny efekt z pewnością zobaczysz podczas negocjacji ceny z potencjalnym kupcem.

TEMATY:
Udostępnij