Według Chrisa Childa, wiceprezesa ds. inżynierii danych produktowych w Snowflake, rok 2026 przyniesie fundamentalną zmianę w sposobie, w jaki przedsiębiorstwa zarządzają swoimi zasobami cyfrowymi. Nadchodzące miesiące mają ostatecznie zakończyć etap, w którym inżynierowie danych byli postrzegani wyłącznie jako wykonawcy techniczni. Zamiast ręcznego tworzenia zapytań SQL, ich rola ewoluuje w stronę strategicznych architektów nadzorujących autonomiczne potoki danych.
Ta transformacja jest wymuszona przez rosnącą dysproporcję między tempem przyrostu danych a możliwościami ludzkich zespołów. Jedyną odpowiedzią na ten problem staje się inteligentna automatyzacja. W wizji kreślonej przez Snowflake, sztuczna inteligencja przestaje być jedynie narzędziem wspomagającym, a staje się pełnoprawnym partnerem, przejmującym ciężar operacyjny. To otwiera drogę do ery inżynierii opartej na agentach AI, gdzie specjaliści zamiast budować kod od podstaw, będą weryfikować i koordynować pracę algorytmów. Taka zmiana paradygmatu automatycznie pozycjonuje inżynierów danych wyżej w hierarchii decyzyjnej firm. Skoro jakość modeli AI zależy bezpośrednio od jakości danych, osoby odpowiedzialne za infrastrukturę stają się kluczowymi partnerami biznesowymi, rozumiejącymi nie tylko kod, ale i rynkowy kontekst rozwiązywanych problemów.
Równolegle do zmian kadrowych, na nowo definiowana jest sama architektura technologiczna. Nowym polem bitwy o przewagę konkurencyjną staje się warstwa metadanych. W 2026 roku to właśnie zdolność do ujednoliconego zarządzania i przeszukiwania rozproszonych środowisk – a nie sam rozmiar magazynu danych – będzie decydować o rynkowej pozycji lidera. Oddzielenie metadanych od pamięci masowej i mocy obliczeniowej staje się standardem wymaganym dla zachowania transparentności i szybkości działania.
Co ciekawe, temat ten trafia bezpośrednio na posiedzenia zarządów pod postacią dyskusji o otwartych formatach danych. Rozwiązania takie jak Apache Iceberg przestają być jedynie techniczną preferencją programistów ceniących interoperacyjność, a stają się elementem strategii biznesowej mającej na celu uniknięcie uzależnienia od jednego dostawcy (vendor lock-in). Zarządy firm dostrzegają, że otwarta architektura to nie tylko niższe koszty i uproszczenie systemów, ale przede wszystkim polisa ubezpieczeniowa dla przyszłych inwestycji w sztuczną inteligencję, gwarantująca elastyczność niezbędną w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu technologicznym.

