Meta nie zmieni modelu zgody – Komisja Europejska szykuje kary

Meta ponownie znalazła się w konflikcie z Komisją Europejską, tym razem na tle zgodności z unijną ustawą o rynkach cyfrowych (DMA). Bruksela grozi firmie dziennymi grzywnami, uznając, że wprowadzony model zgody na reklamy nie spełnia wymogów nowych regulacji.

Izabela Myszkowska
2 Min
Meta, Facebook

Meta znów znalazła się na celowniku Komisji Europejskiej. Tym razem chodzi o niedostateczne dostosowanie się do unijnej ustawy o rynkach cyfrowych (DMA), która ma ograniczać dominację największych firm technologicznych. Wszystko wskazuje na to, że właściciel Facebooka nie zamierza dalej zmieniać swojego modelu zgody na przetwarzanie danych, co może skutkować kolejnymi karami — tym razem w formie dziennych grzywien.

Spór dotyczy wprowadzonego przez Meta modelu „płać albo zgódź się”, czyli opcji wyboru pomiędzy darmowym dostępem do usług z personalizowanymi reklamami a płatną wersją bez targetowania. Choć Meta wprowadziła pewne korekty w listopadzie 2024 r., ograniczając zakres przetwarzanych danych, dla Brukseli to za mało. Komisja już w czerwcu sygnalizowała, że obecne zmiany nie wystarczą do pełnej zgodności z DMA.

Meta została już ukarana grzywną 200 mln euro za wcześniejsze naruszenia, a według źródeł Reutersa nowe kary mogą być znacznie dotkliwsze — włącznie z dziennymi sankcjami sięgającymi 5% globalnego dziennego obrotu firmy. Potencjalne grzywny mogą więc liczyć się w setkach milionów dolarów miesięcznie.

Dla Meta rynek europejski to nie tylko źródło przychodów z reklam, ale także test polityki prywatności, która może wyznaczać standardy na innych kontynentach. Firma argumentuje, że jej obecne rozwiązania dają użytkownikom więcej opcji niż wymaga DMA, i nie zamierza wprowadzać dalszych zmian bez nowych wytycznych prawnych.

Ad imageAd image

Jednak impas z Brukselą rodzi pytania nie tylko o przyszłość modelu reklamowego Meta, lecz także o to, jak agresywnie Komisja będzie egzekwować DMA wobec innych „gatekeeperów” technologicznych. To także sygnał dla mniejszych graczy rynkowych — unijne regulacje nie są tylko deklaracją, ale realnym narzędziem ograniczania wpływów Big Techu.

Na razie inwestorzy reagują nerwowo — akcje Meta spadły o blisko 2% po publikacji informacji. W najbliższych tygodniach okaże się, czy Komisja zdecyduje się na maksymalną karę, czy też poszuka kompromisu. Pewne jest jedno: DMA przestaje być teorią, a staje się narzędziem realnego nacisku.

Udostępnij