Obowiązkowe uniwersalne USB-C w Europie – jak wpłynie na rynek mobilny?

Unia Europejska wprowadza obowiązek stosowania złącza USB-C we wszystkich nowych urządzeniach mobilnych do końca 2024 roku, co ma na celu zmniejszenie ilości e-odpadów oraz ujednolicenie standardów ładowania. Choć przepisy te mają przynieść korzyści ekologiczne, mogą również wywrzeć znaczący wpływ na rynek używanych smartfonów, zmniejszając ich dostępność i wprowadzając zamieszanie na rynku wtórnym.

źródło: Unplash
Izabela Myszkowska
4 min

Do końca 2024 roku w Unii Europejskiej wszystkie nowe urządzenia mobilne będą musiały obsługiwać złącze USB-C. Zmiana ta, wprowadzona na mocy „Dyrektywy o sprzęcie radiowym”, ma przede wszystkim na celu zmniejszenie ilości e-odpadów poprzez ujednolicenie standardów ładowania. Choć jej głównym celem jest troska o środowisko, wprowadzenie obowiązkowego standardu USB-C może mieć także daleko idące konsekwencje dla rynku mobilnego, w tym zarówno dla sprzedaży nowych, jak i używanych urządzeń.

Unifikacja kabli ładowania a problem e-odpadów

Unia Europejska od lat stara się wprowadzić wspólny standard ładowarek, argumentując to chęcią zmniejszenia ilości elektrośmieci powstających z powodu różnych rodzajów kabli. Producenci, tacy jak Apple, długo opierali się tym zmianom, preferując własne rozwiązania – w przypadku Apple było to złącze Lightning. Pod presją regulacji unijnych, które wejdą w życie z dniem 28 grudnia 2024 roku, również Apple będzie musiało dostosować swoje urządzenia do standardu USB-C, co oznacza koniec dla ich dotychczasowych kabli. To posunięcie ma przyczynić się do zmniejszenia liczby wyrzucanych ładowarek oraz akcesoriów, co z kolei wpłynie pozytywnie na środowisko.

Wpływ na rynek pierwotny i wtórny

Zmiany związane z obowiązkiem stosowania USB-C mogą jednak mieć negatywny wpływ na rynek urządzeń używanych. Według raportu przygotowanego przez firmę badawczą CCS Insight, wiele używanych telefonów, które nie obsługują standardu USB-C, stanie się przestarzałych. Szacuje się, że ponad 60% rynku wtórnego nie będzie zgodne z nowymi regulacjami w momencie ich wejścia w życie.

REKLAMA

Simon Bryant, wiceprezes ds. badań w CCS Insight, zwraca uwagę, że nowe przepisy mogą wywrzeć presję na rozwijający się sektor gospodarki cyrkularnej, w którym część firm już wstrzymała działalność z powodu trudnych warunków rynkowych. 

Rynek smartfonów a nadchodzące zmiany

Choć zakaz obejmuje jedynie nowe, importowane urządzenia, stare modele telefonów, które nie obsługują USB-C, wciąż będą dostępne w sprzedaży na rynku unijnym. Niemniej jednak, eksperci przewidują, że polityka ta może znacznie wpłynąć na rynek używanych urządzeń, zwłaszcza w krajach Unii Europejskiej, które są jednym z największych importerów używanych telefonów na świecie.

Według szacunków CCS Insight, aż dwa z pięciu telefonów na rynku wtórnym mogą zostać wycofane z obiegu, co oznacza około osiem milionów urządzeń o łącznej wartości rynkowej szacowanej na dwa miliardy euro. Kraje, takie jak USA, Japonia i Singapur, które stanowią głównych dostawców smartfonów na rynek unijny, mogą odczuć te zmiany w sposób szczególnie dotkliwy.

Perspektywy na przyszłość

Podczas gdy obowiązkowy standard USB-C niesie ze sobą korzyści ekologiczne, nie brakuje głosów, które wskazują na jego potencjalne negatywne skutki dla branży mobilnej. W dłuższej perspektywie, ujednolicenie standardów ładowania może prowadzić do większej wygody dla konsumentów oraz zmniejszenia e-odpadów. Jednak w krótszym okresie może wywołać perturbacje na rynku, zwłaszcza w sektorze urządzeń używanych, który obecnie odgrywa kluczową rolę w zrównoważonej gospodarce cyrkularnej.

Wprowadzenie przepisów to ważny krok w kierunku ekologicznej transformacji, ale też wyzwanie dla firm technologicznych, które muszą dostosować swoje produkty do nowych regulacji. To, jak wpłynie to na długoterminowy rozwój rynku mobilnego, będzie zależeć od adaptacji zarówno konsumentów, jak i producentów do zmieniających się warunków.