W 2023 r. kolejny etap reformy podatkowej, nazywanej Polskim Ładem, wprowadził zmiany, które pogłębiły zamieszanie, utrudniające znalezienie optymalnej formy opodatkowania. Wiele form prowadzenia działalności gospodarczej postawionych zostało na głowie.
Na samym początku komunikowania podatkowych zmian hitem stały się spółki komandytowo-akcyjne, ze względu na składkę zdrowotną. Ministerstwo Finansów bardzo szybko zatkało powstałą lukę, taka spółka jest już objęta składką zdrowotną, taką samą jak dla spółek komandytowych.
Kto więc zyskał na Polskim Ładzie 3.0? Zyskała spółka z o.o., która początkowo została wykastrowana z formy ukrytej dywidendy (wszystkie koszty, które mogły obniżać opodatkowanie na poziomie spółki unikając podwójnego opodatkowania miały być klasyfikowane jako ukryta dywidenda), a zmiany miały wejść z początkiem tego roku.
Wynagrodzenie członka zarządu do 120 tys. zł w skali roku opodatkowane jest więc stawką 12% oraz składką zdrowotną, a efektywnie można było zejść w 2022 r. do ok. 9%.
Popularne stało się też opodatkowanie ryczałtowe, dogodne dla osób, które niemal nie mają kosztów. Taki 8,5% podatek ryczałtowy okazał się bardzo opłacalny dla informatyków. Na tej zmianie podatkowej zyskało Ministerstwo Finansów, straciły natomiast samorządy terytorialne, które utraciły część wpływów podatkowych.
Natomiast urzędy skarbowe są już bardzo wyczulone na stosowanie opodatkowania ryczałtowego w spółkach z o.o., gdy prowadzona jest działalność gospodarcza i jednocześnie pełniona jest funkcja w spółce. W praktyce chodzi o to, gdy jedynym kontrahentem prowadzącego działalność jest jego własna spółka z o.o.