Przetargi publiczne ICT wyhamowały. Co dalej z cyfryzacją Polski?

Rynek zamówień publicznych ICT w Polsce wyraźnie spowolnił – w 2024 roku liczba przetargów spadła o 15%, a w kluczowych sektorach transformacji cyfrowej odnotowano wręcz załamanie. Mimo to branża technologiczna widzi szansę na odbicie, o ile system zamówień doczeka się niezbędnych reform.

Izabela Myszkowska
3 min
Biznes, technologia, nis2
źródło: Adobe Stock

Rynek zamówień publicznych na technologie informatyczne w Polsce zanotował w 2024 roku istotne spowolnienie. Jak wynika z raportu Związku Cyfrowa Polska i MDP Polska, liczba przetargów ICT spadła o 15% rok do roku, przy czym niektóre segmenty – jak edukacja czy administracja lokalna – skurczyły się wręcz dramatycznie.

“Przetargi publiczne to dziś jeden z kluczowych obszarów dla rozwoju sektora technologicznego w Polsce. Widzimy coraz większe otwarcie administracji na technologie cyfrowe, od e-usług dla obywateli, przez chmurę obliczeniową, po inteligentne systemy wspierające zarządzanie miastem czy cyberbezpieczeństwo. Jednak ostatni rok był czasem intensywnych zmian i adaptacji do nowych realiów technologicznych i prawnych, co przełożyło się także na mniejszą liczbę zamówień”komentuje Michał Kanownik, prezes Cyfrowej Polski.

Skala regresu jest niepokojąca: zamówienia na laptopy spadły o 79%, na tablety – o ponad połowę. Największe spadki dotyczyły sektora edukacji (aż -93%) oraz administracji centralnej i samorządowej. Wyjątkiem były obronność i wymiar sprawiedliwości, gdzie liczba zamówień wzrosła, co sugeruje, że to nie brak funduszy, a raczej priorytetyzacja i procedury, decydują o kierunku wydatków.

“2025 ma szanse być rokiem rekordowym w zakresie zamówień na usługi i produkty ICT w sektorze publicznym na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. Wszystko to dzięki planowanym i obecnie wdrażanym w życie programom rządowym dla polskiej edukacji, takim jak Cyfrowy Uczeń, oraz zakupom takim jak pracownie STEM, pracownie AI, czy zestawy zdalnego nauczania”ocenia Daniel Krajewski, Project Manager w MDP Polska.

Ad imageAd image

Przyczyn spadku eksperci upatrują w niestabilności regulacyjnej, przeciążonych procedurach przetargowych i zbyt dużym nacisku na kryterium najniższej ceny. W praktyce skutkuje to wyborem przestarzałych rozwiązań i przeciągającymi się wdrożeniami. Małe i średnie firmy technologiczne – mimo wysokiej innowacyjności – pozostają często poza systemem, z uwagi na wygórowane wymagania finansowe i referencyjne.

“Małe i średnie przedsiębiorstwa mają ograniczone możliwości udziału w przetargach publicznych. Tymczasem to właśnie te firmy często cechują się wysokim poziomem innowacyjności i specjalistyczną wiedzą, a zatem mogą stanowić istotne ogniwo cyfryzacji zwłaszcza w mniejszych miejscowościach”uważa Michał Kanownik.

Co ciekawe, pomimo negatywnych danych, prognozy na 2025 rok są ostrożnie optymistyczne. Wdrożenie programów takich jak „Cyfrowy Uczeń”, rozwój pracowni STEM czy projekty zdalnej edukacji mogą napędzić nową falę inwestycji w ICT. Jednak, jak zaznacza branża, bez systemowego wsparcia dla samorządów, uproszczenia procedur i wzmocnienia kompetencji urzędników, potencjał ten może pozostać niewykorzystany.

Raport Cyfrowej Polski wskazuje konkretne rekomendacje: odejście od dominacji ceny jako głównego kryterium, promowanie jakości i innowacyjności, a także lepszy dostęp do danych o zamówieniach publicznych. W tle pojawia się także postulat cyfryzacji krytycznych sektorów, jak zdrowie czy zarządzanie rezerwami strategicznymi, które mogą przynieść nie tylko efektywność, ale i większe bezpieczeństwo operacyjne państwa.

Rynek ICT w sektorze publicznym potrzebuje nie tylko pieniędzy, ale i inteligentnej reformy. Bez niej cyfryzacja Polski może utknąć w miejscu.

Udostępnij