SoftBank rzuca koło ratunkowe Intelowi. Czy 2 miliardy dolarów wystarczą?

SoftBank Group zainwestował 2 miliardy dolarów w Intela, co stanowi istotne wotum zaufania dla amerykańskiego giganta zmagającego się od lat z rosnącą konkurencją. Ten zastrzyk kapitału, choć jest postrzegany jako ważne koło ratunkowe, nie rozwiązuje jednak fundamentalnych problemów firmy związanych z nierentowną produkcją i słabą pozycją na rynku chipów AI.

2 Min
Intel
źródło: Pexels

SoftBank Group zdecydował się na inwestycję o wartości 2 miliardów dolarów w Intel, co stanowi znaczące wotum zaufania dla amerykańskiego giganta technologicznego, który od lat zmaga się z kryzysem tożsamości i rosnącą konkurencją.

Zastrzyk kapitału plasuje japoński fundusz w pierwszej dziesiątce największych udziałowców Intela, ale nie rozwiązuje fundamentalnych problemów firmy.

Inwestycja pojawia się w kluczowym momencie. Intel, niegdyś niekwestionowany lider, odnotował w 2024 roku pierwszą roczną stratę od dekad, wynoszącą blisko 19 miliardów dolarów.

Firma traci udziały w rynkach PC i serwerów na rzecz AMD i praktycznie nie istnieje w dynamicznie rosnącym segmencie chipów AI, zdominowanym przez Nvidię.

Co więcej, kosztowny plan stworzenia konkurencyjnej dla TSMC działalności odlewniczej (produkcji kontraktowej) jak dotąd nie przyciągnął znaczących klientów zewnętrznych i pozostaje największym wyzwaniem strategicznym.

Decyzja SoftBanku ma również wyraźne tło geopolityczne. Pojawia się niedługo po doniesieniach o możliwym zakupie udziałów w Intelu przez rząd USA w ramach stabilizacji krajowego łańcucha dostaw półprzewodników, co jest jednym z celów ustawy CHIPS Act.

Chociaż przedstawiciele rządu Japonii i osoby zaznajomione ze sprawą zaprzeczają bezpośrednim powiązaniom transakcji z polityką, czas jej ogłoszenia jest nieprzypadkowy. Dla Masayoshiego Sona to kolejny element budowania portfela aktywów związanych z AI i półprzewodnikami w Stanach Zjednoczonych.

Szczegóły umowy wskazują jednak na ostrożne podejście. SoftBank nie będzie ubiegał się o miejsce w zarządzie ani nie zobowiązał się do kupowania chipów Intela. Jest to czysta inwestycja kapitałowa, stanowiąca nieco poniżej 2% udziałów w firmie.

Co ciekawe, transakcję poprzedziły rozmowy na temat potencjalnego przejęcia przez japoński fundusz właśnie nierentownej działalności odlewniczej Intela.

Analitycy oceniają, że obecna inwestycja może być jedynie wstępem do przyszłej, głębszej współpracy, która mogłaby ostatecznie oddzielić produkcję od projektowania chipów w strukturze amerykańskiego koncernu.

Udostępnij