Międzynarodowa rozgrywka o półprzewodniki – UE daje zielone światło. Czy Azja tak łatwo odda ten rynek?

Klaudia Ciesielska

We wtorek, kraje Unii Europejskiej dały zielone światło planowi, który może odmienić przyszłość produkcji półprzewodników na świecie. Poprzez inwestycje publiczne i prywatne o wartości 43 miliardów euro (47 miliardów dolarów), Unia Europejska zamierza skupić swoje siły na zwiększeniu produkcji półprzewodników, aby zredukować swoją zależność od Azji.

Azja obecnie dominuje na rynku półprzewodników – to jej ogromne fabryki dostarczają większość chipów, które napędzają od naszych pralek, przez samochody, aż po zaawansowane urządzenia medyczne. Ta zależność została podkreślona podczas pandemii COVID-19, gdy zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodowały globalne braki w dostępności wielu produktów.

Unia Europejska nie jest jedyną, która stawia czoło temu wyzwaniu. Stany Zjednoczone również uruchomiły swoją ustawę o chipach o wartości 52 miliardów dolarów, a Wielka Brytania zainwestowała 1,2 miliarda dolarów w strategię rozwoju tej branży.

Plan Unii Europejskiej ma na celu podwojenie jej udziału w globalnej produkcji półprzewodników do 20% do 2030 roku. Aby to osiągnąć, UE planuje skierować fundusze na rozbudowę i modernizację fabryk produkujących chipy na terenie całego bloku.

Ad imageAd image

Wszystko to ma na celu zapewnienie, że Europa będzie mogła sprostać przyszłym wyzwaniom w obszarze technologii cyfrowych, zabezpieczając jednocześnie swój własny łańcuch dostaw, zwłaszcza w czasach kryzysu. Tylko czas pokaże, jak skuteczna okaże się ta ambitna strategia.

Udostępnij
Brak komentarzy

Dodaj komentarz