Apple ratunkiem dla Intela? Niespodziewany sojusz może zmienić rynek chipów

Intel, w kluczowym momencie swojej transformacji, zwrócił się do dawnego partnera, Apple, w sprawie potencjalnej inwestycji i zacieśnienia strategicznej współpracy. Dla obu gigantów ewentualne porozumienie byłoby ważnym ruchem, podyktowanym dążeniem Intela do odzyskania pozycji lidera i potrzebą Apple do dywersyfikacji swojego łańcucha dostaw.

3 Min
intel
źródło: Intel/newsroom

W ramach szeroko zakrojonej strategii powrotu na szczyt, Intel prowadzi wczesne rozmowy z Apple na temat potencjalnej inwestycji i zacieśnienia współpracy. Dla Intela, borykającego się z wyzwaniami na rynku AI, wsparcie finansowe i technologiczne od giganta z Cupertino byłoby potężnym sygnałem dla rynku.

Dla Apple, byłaby to szansa na dywersyfikację łańcucha dostaw w niestabilnych geopolitycznie czasach.

Inicjatywa jest najnowszym elementem ambitnego planu CEO Pata Gelsingera, który ma na celu odzyskanie przez Intela dawnej chwały. Firma, niegdyś synonim innowacji w Dolinie Krzemowej, w ostatnich latach pozostawała w cieniu konkurentów takich jak Nvidia i AMD, szczególnie w dynamicznie rozwijającym się segmencie sztucznej inteligencji.

Aby sfinansować kosztowną transformację i budowę nowych fabryk w USA, Intel aktywnie poszukuje strategicznych partnerów. Rozmowy z Apple toczą się zaledwie kilka dni po tym, jak Nvidia ogłosiła inwestycję 5 miliardów dolarów w zamian za około 4% udziałów.

Wcześniej firma zabezpieczyła także 10 miliardów dolarów od rządu federalnego USA (w zamian za 10% udziałów) oraz 2 miliardy dolarów od SoftBank Group. Te zastrzyki gotówki już poprawiły nastroje inwestorów, co przełożyło się na ponad 40% wzrost wartości akcji od połowy sierpnia.

Dlaczego Apple, które w 2020 roku porzuciło procesory Intela na rzecz własnych układów Apple Silicon, miałoby teraz wracać do stołu negocjacyjnego? Odpowiedź leży w strategii i zarządzaniu ryzykiem.

Po pierwsze, dywersyfikacja łańcucha dostaw. Apple jest dziś w dużej mierze uzależnione od tajwańskiego producenta TSMC. Potencjalne partnerstwo z Intelem pozwoliłoby firmie zdywersyfikować produkcję kluczowych komponentów i zabezpieczyć się na wypadek eskalacji napięć geopolitycznych w regionie Tajwanu.

Po drugie, relacje z amerykańską administracją. Inwestycja w kluczowego amerykańskiego producenta chipów wpisuje się w zobowiązania Apple do zwiększania krajowych inwestycji, co mogłoby dodatkowo wzmocnić pozycję firmy w Waszyngtonie.

Choć rozmowy są na wczesnym etapie i nie ma gwarancji ich powodzenia, sam fakt ich prowadzenia jest znamienny. Dla Intela pozyskanie Apple jako klienta dla swojej działalności odlewniczej (foundry) byłoby ostatecznym potwierdzeniem słuszności obranej strategii IDM 2.0.

Byłby to znacznie większy sukces niż umowa z Nvidią, która co prawda obejmuje wspólny rozwój układów, ale nie zakłada produkcji jej chipów obliczeniowych w fabrykach Intela.

Przyszłość Intela zależy od zdolności do przyciągnięcia zewnętrznych klientów do swoich fabryk. Potencjalny sojusz z byłym, kluczowym partnerem może okazać się decydującym krokiem w tej rozgrywce.

Udostępnij