Dlaczego porządek w danych to przepustka do automatyzacji 70% procesów

Izabela Myszkowska
4 Min
hdd, dane automatyzacja

W świecie IT automatyzacja jest przedstawiana jako złoty środek na wszystko — od redukcji kosztów po rozwiązanie problemu braków kadrowych. Jednak firmy, które już próbowały„zautomatyzować wszystko”, wiedzą, że sukces nie przychodzi sam z siebie.

Automatyzacja to nie magia, a jeden z jej największych sekretów jest prozaiczny: bez uporządkowanych danych nawet najlepsze narzędzia i procesy będą działać jak sportowy samochód z pustym bakiem.

Badania branżowe wskazują, że firmy, które inwestują w jakość danych, są w stanie zautomatyzować średnio 70% swoich procesów. Reszta — mimo dobrych chęci i zaawansowanych systemów — grzęźnie w chaosie informacyjnym.

Automatyzacja to nic innego jak powierzenie powtarzalnych zadań oprogramowaniu. Może to być wdrażanie nowych pracowników, zarządzanie uprawnieniami, aktualizacje systemów czy obsługa zgłoszeń do help desku.

Ad imageAd image

Teoretycznie brzmi prosto. W praktyce każde z tych działań wymaga precyzyjnych, aktualnych i spójnych danych.

Weźmy przykład zautomatyzowanego zarządzania punktami końcowymi. Jeśli baza urządzeń jest niekompletna albo zawiera błędy, proces instalowania aktualizacji lub konfigurowania nowych laptopów szybko zamieni się w festiwal wyjątków, które trzeba obsłużyć ręcznie. A to oznacza utratę wszystkich korzyści z automatyzacji.

Źródeł chaosu jest wiele. Wiele organizacji wciąż funkcjonuje w oparciu o silosy danych – każdy dział ma swoje własne bazy, formaty i systemy, które rzadko ze sobą współpracują. Do tego dochodzą lata pracy na przestarzałych platformach, które nie obsługują nowoczesnych standardów wymiany danych.

Nie można też zapominać o „długu technicznym” — efektach odkładania modernizacji na później. Każdy kolejny rok pracy na starym systemie oznacza rosnące trudności w integracji i brak kompatybilności z nowymi narzędziami automatyzacji.

Do tego środowisko pracy stało się bardziej rozproszone niż kiedykolwiek. Pracownicy korzystają z coraz większej liczby urządzeń i aplikacji w modelu chmurowym, a IT musi nad tym wszystkim zapanować. Bez porządku w danych to zadanie szybko wymyka się spod kontroli.

To może brzmieć jak praca u podstaw, ale to właśnie te fundamenty decydują, czy automatyzacja będzie skalowalna i efektywna.

Wyobraźmy sobie dwa scenariusze wdrożenia automatyzacji w obszarze obsługi zgłoszeń IT.

W pierwszym dane są uporządkowane: każde urządzenie ma przypisanego właściciela, systemy są zintegrowane, a historia interakcji z użytkownikiem jest kompletna. Automatyzacja może w takim środowisku działać niemal bez ingerencji człowieka — zgłoszenie jest analizowane, przypisywane do odpowiedniej kategorii, a system samodzielnie wykonuje niezbędne kroki naprawcze.

W drugim scenariuszu dane są rozproszone, część urządzeń nie ma przypisanego właściciela, a systemy nie wymieniają się informacjami. W efekcie automatyzacja zatrzymuje się na pierwszym kroku i generuje kolejne zgłoszenia do obsługi ręcznej.

Różnica? W pierwszym przypadku IT oszczędza setki godzin pracy rocznie. W drugim — zyski są minimalne, a frustracja rośnie.

Korzyści z automatyzacji w oparciu o dobre dane są wymierne. Skrócenie czasu realizacji procesów z dni do godzin, a czasem minut, staje się normą. Liczba błędów spada, a koszty operacyjne maleją dzięki mniejszej liczbie interwencji ręcznych.

Co równie istotne, zespół IT zyskuje czas na działania strategiczne — rozwój nowych usług, testowanie innowacji czy wdrażanie rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo.

Największy błąd, jaki mogą popełnić organizacje, to uznać, że porządkowanie danych jest jednorazowym projektem. Środowisko IT zmienia się nieustannie — pojawiają się nowe systemy, urządzenia i źródła informacji.

Dlatego utrzymanie jakości danych powinno być wpisane w strategię organizacji. Oznacza to regularne przeglądy, automatyczne monitorowanie spójności informacji oraz jasne procedury ich aktualizacji.

Automatyzacja w IT to proces, który może przynieść spektakularne efekty — ale tylko wtedy, gdy zaczyna się od właściwego punktu. Tym punktem są dane: spójne, aktualne i dostępne w całej organizacji.

Udostępnij