Disney zapowiada, że użytkownicy jego usług streamingowych z tańszą subskrypcją reklamową będą mogli w przyszłości zobaczyć spersonalizowane reklamy. Koncern wykorzysta sztuczną inteligencję, by dopasować treści reklamowe do kontekstu transmisji, co ma szczególne znaczenie przy transmisjach na żywo, takich jak wydarzenia sportowe. Reklamodawcy będą mogli przesyłać różne wersje swoich materiałów, a algorytmy automatycznie wybiorą te, które najlepiej pasują do bieżącej sytuacji na ekranie.
Sport i nowe możliwości reklamowe
Disney zamierza połączyć ofertę sportową ESPN z Disney+, co otwiera nowe możliwości monetyzacji lukratywnych transmisji sportowych. Przestrzeń reklamowa w trakcie wydarzeń sportowych w USA jest wyjątkowo cenna, a planowane aukcje na dodatkowe miejsca reklamowe w czasie przedłużonych meczów mogą przynieść firmie znaczne przychody.
Zakupy i zakłady z poziomu aplikacji
Firma chce także zintegrować zakupy produktów bezpośrednio z aplikacji streamingowej, co umożliwi widzom natychmiastowe nabycie produktów związanych z oglądanym programem. W planach jest również wprowadzenie opcji zakładów sportowych, co może przyciągnąć nowych użytkowników w USA.
Globalny zasięg i dane o widzach
Disney podaje, że jego trzy serwisy streamingowe – Disney+, Hulu i ESPN+ – mają łącznie 157 milionów użytkowników z subskrypcjami reklamowymi, z czego ponad dwie trzecie to klienci z USA.
Netflix również stawia na reklamy
Disney nie jest jedynym gigantem streamingowym, który zmienia model biznesowy. Netflix, lider rynku, odnotowuje już 70 milionów użytkowników korzystających z subskrypcji z reklamami. To wyraźny sygnał, że streamingowcy coraz bardziej zbliżają się do modelu klasycznej telewizji, by generować dodatkowe przychody z reklam.
Transformacja rynku streamingowego pokazuje, że personalizacja i nowoczesne technologie, takie jak AI, odgrywają kluczową rolę w przyciąganiu zarówno reklamodawców, jak i widzów. Wprowadzenie spersonalizowanych reklam, zakupów w aplikacji oraz zakładów sportowych może znacząco zmienić sposób konsumpcji treści i przyczynić się do dalszego wzrostu przychodów Disneya, choć ruch ten rozczaruje grupę widzów,