Dyrektywy, recykling i konieczność edukacji, czyli aktualne wyzwania środowiskowe. Jak radzi sobie z nimi biznes?

źródło: Freepik
5 min

W 2022 roku na świecie wytworzono aż 62 miliony ton elektrośmieci. To ogromne wyzwanie, stojące przed całą branżą producentów urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Tym bardziej, że już w 2050 mamy funkcjonować w realiach gospodarki obiegu zamkniętego – tak zakłada plan Unii Europejskiej, realizowany póki co w formie rozlicznych rozporządzeń i dyrektyw, wyraźnie wpływających na sposób prowadzenia biznesu. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? I co unijne rozporządzenia środowiskowe oznaczają dla konsumentów, a co dla producentów?

62 miliony ton elektrośmieci brzmią złowieszczo, a co więcej, ten wykres ani myśli się wypłaszczać. Jak szacuje Instytut ONZ do spraw Badań i Szkoleń UNITAR, do 2030 roku liczba elektroodpadów wzrośnie o kolejne 32 procent. Ale są też dobre wieści: szacowana masa metali zawartych w odpadach elektronicznych to aż 31 mln ton, a dodatkowo dochodzą możliwe do odzyskania tworzywa sztuczne (17 mln ton) oraz inne materiały, takie jak szkło, minerały czy kompozyty (14 mln ton).

Wszystkie te cenne surowce umiemy coraz lepiej odzyskiwać. W przetwarzaniu odpadów elektronicznych kryje się zatem żyła złota (czasem wręcz dosłownie – wszak zdarza się, że odpady zawierają także ten cenny kruszec). Wraz z rozwojem technologii i świadomości społecznej zyskowność recyklingu elektroodpadów będzie wzrastać. Dwie rzeczy, o które musimy zadbać, to zapewnienie w większym stopniu światowej równowagi w dziedzinie elektroodpadów (w krajach afrykańskich nie odzyskuje się dziś nawet jednego procenta surowców!) oraz…

REKLAMA

…oraz edukacja. Prawidłowe postępowanie konsumentów z elektroodpadami jest niezwykle istotne, aby w pełni wykorzystywać możliwości zbiórki i recyklingu. Dlatego co roku angażujemy się w inicjatywy takie jak Dzień Bez Elektrośmieci. W ubiegłym roku slogan tego święta brzmiał „Do recyklingu oddaj wszystko, co na baterie albo z wtyczką”. W ten sposób chcieliśmy zwrócić uwagę na drobne urządzenia elektroniczne. Czyli między innymi gadżety elektroniczne, urządzenia do pielęgnacji ciała, zabawki elektroniczne, słuchawki, myszki, e-papierosy, czujki dymu, piloty, powerbanki, pendrive’y czy po prostu ładowarki. Te drobne sprzęty często są podświadomie pomijane w procesie recyklingu.

Unia reguluje rynek. Ale to nie muszą być złe wiadomości

Dużo więcej obowiązków środowiskowych, niż tylko poprawna zbiórka odpadów, nakładane jest dziś na producentów. Unia Europejska, realizując swoją ambitną politykę klimatyczną i środowiskową, wdrożyła pakiet różnorodnych środków prawnych. W dziedzinie sprzętów elektrycznych i elektronicznych jest to między innymi wsparcie dla bardziej ekologicznych baterii oraz cyfrowy paszport produktu, który będzie obowiązywał już od 2026 roku.

Bodaj najwięcej zainteresowania w kręgach niezwiązanych profesjonalnie z branżą odzysku elektrośmieci wzbudziła natomiast regulacja ułatwiająca naprawę zużytych urządzeń, czyli tak zwane „prawo do naprawy”. Promując wydłużanie życia produktów, dyrektywa ta przynosi wiele konkretnych rozwiązań dla konsumentów: producenci zostają wprost zobowiązani do naprawy produktów, które z technicznego punktu widzenia wciąż się do niej nadają. Konsument powinien też mieć dostęp do dobrowolnego formularza o naprawie, zawierającego jasne informacje na temat procesu naprawy (w tym terminy, ceny, szczegóły całego procesu). A jeżeli konsument zdecyduje się na naprawę zamiast wymiany, sprzęt ma uzyskać przedłużenie gwarancji prawnej o 12 miesięcy.

Trudno nie zauważyć, że takie rozwiązania mogą być potencjalnie problematyczne dla branży opierającej swoją działalność o sprzedaż nowych urządzeń. Prosta biznesowa logika podpowiadałaby, że wydłużony okres żywotności starych sprzętów będzie za sobą niósł załamanie sprzedaży nowych urządzeń. Osobiście jestem jednak optymistą. Po pierwsze, branża nowych technologii zmienia się na tyle dynamicznie, że konsumenci prędzej czy później będą chcieli wymienić sprzęt na nowszą generację. Czy ktoś z nas chciałby dziś korzystać do pracy z dziesięcioletniego smartfona?

Po drugie, logika biznesowa nie jest jednotorowa. Tam, gdzie pojawiają się wyzwania, zazwyczaj wyrastają i szanse. Wielu producentów po prostu dostosuje swoją ofertę do realiów rynkowych, oferując na przykład więcej usług w miejsce handlu detalicznego.

Więcej już wkrótce na ECO Digital Forum 2024

To zaledwie kilka najważniejszych punktów w obszernej dyskusji dotyczącej styku gospodarki cyfrowej z potrzebami środowiskowymi. Gdybym miał nieograniczone miejsce, wspomniałbym też o bezpieczeństwie surowcowym Europy, o kosztach środowiskowych niewykorzystywania surowców z recyklingu, o inteligentnym ekoprojektowaniu, o infrastruturze zbierania elektroodpadów, o barierach prawnych, administracyjnych oraz inwestycyjnych…

Na szczęście już wkrótce będzie okazja, aby o tym wszystkim porozmawiać. 2 października w Warszawie odbędzie się ECO Digital Forum 2024 – największe spotkanie administracji rządowej, przedstawicieli biznesu, specjalistów od szeroko rozumianego zrównoważonego rozwoju oraz ekspertów organizacji pozarządowych, podczas którego kompleksowo przedyskutujemy wszystkie kwestie związane ze środowiskiem w kontekście rozwoju branży elektronicznej. 2 października, godz. 9:00, Centralny Dom Technologii w Warszawie – serdecznie zapraszam do bezpłatnej rejestracji, której można dokonać pod adresem https://ecodigitalforum.konfeo.com/ – tam też znajduje się pełna agenda wydarzenia.