Fabrity kończy transformację. Co dalej po odejściu Artura Piątka z zarządu?

Z końcem lipca z zarządu Fabrity odchodzi Artur Piątek, domykając kilkuletnią transformację Grupy K2 w wyspecjalizowaną firmę technologiczną. To moment podsumowania jednej z najgłębszych reorganizacji na polskim rynku IT – i pierwszy sprawdzian dla nowego etapu rozwoju spółki.

Klaudia Ciesielska
2 Min
Bank, biznes, SAS, vigo Photonics

Z końcem lipca z zarządu Fabrity odchodzi Artur Piątek – jeden z głównych architektów zakończonej właśnie transformacji dawnej Grupy K2. To symboliczny moment domykający kilkuletni proces przeobrażania wielobranżowego holdingu w wyspecjalizowaną firmę technologiczną, skupioną na usługach inżynierii oprogramowania.

Transformacja, która rozpoczęła się w 2020 roku, miała charakter wielowymiarowy: strategiczny, kapitałowy i organizacyjny. Grupa pozbyła się działalności spoza core businessu – sprzedała m.in. Oktawave (kupioną przez Netię) oraz spółki marketingowe (przejęte przez Altavię). Łączna wartość dezinwestycji przekroczyła 55 mln zł. Równolegle przeprowadzono integrację strukturalną – połączono spółkę holdingową z operacyjną, co uprościło zarządzanie i zwiększyło efektywność.

Ostatnim formalnym krokiem było wykorzystanie tzw. ulgi holdingowej przy zbyciu spółek zależnych i odzyskanie blisko 5 mln zł nadpłaty podatku CIT. Pieniądze te – w części już przekazane, a w części oczekiwane – mogą dodatkowo zasilić wypłaty dla akcjonariuszy. Spółka zadeklarowała bowiem wypłatę 3,30 zł dywidendy na akcję z zysku za 2024 rok, a dodatkowy 1 zł może trafić do inwestorów warunkowo – jeśli urząd skarbowy sfinalizuje zwrot podatku do końca listopada.

Z perspektywy rynku kapitałowego transformacja okazała się sukcesem. Od stycznia 2020 roku akcje Fabrity (wtedy jeszcze K2) przyniosły inwestorom łączny zwrot na poziomie ok. 450%, przy wzroście szerokiego indeksu WIG o ok. 80%. To efekt nie tylko skutecznych dezinwestycji i restrukturyzacji, ale także wypłat rekordowych dywidend i skupu akcji.

Ad imageAd image

Odejście Piątka to zamknięcie ważnego etapu, ale nie koniec zmian. Obecny zarząd, kierowany przez Tomasza Burczyńskiego, koncentruje się na ekspansji usług IT i dalszym wzmacnianiu pozycji rynkowej. Pytanie, które stawiają inwestorzy, brzmi: czy Fabrity zdoła utrzymać tempo wzrostu, kiedy na stole nie ma już spektakularnych transakcji, a wycena spółki oparta będzie głównie na potencjale operacyjnym?

Dla rynku to sprawdzian: czy zreorganizowana Grupa faktycznie stała się nowoczesną firmą technologiczną gotową do skalowania działalności – czy jedynie dobrze zoptymalizowanym aktywem po serii udanych transakcji.

Udostępnij