Google odpuszcza twarde blokowanie ciasteczek. Co dalej z Privacy Sandbox?

Google rewiduje swoje podejście do prywatności w Chrome, rezygnując z planów automatycznego blokowania plików cookie stron trzecich. Zamiast radykalnych zmian, firma stawia na elastyczność i dalszy rozwój narzędzi ochrony prywatności, pozostawiając użytkownikom większą kontrolę.

Natalia Zębacka
źródło: Unplash/Pawel Czerwinski

Google ogłosiło, że nie będzie kontynuować planów automatycznego blokowania plików cookie stron trzecich w przeglądarce Chrome. Zamiast tego, użytkownicy nadal będą mogli samodzielnie decydować o ich włączeniu lub wyłączeniu w ustawieniach prywatności. Decyzja ta stanowi znaczące odejście od wcześniejszych założeń inicjatywy Privacy Sandbox, która miała na celu zastąpienie tradycyjnych metod śledzenia użytkowników bardziej prywatnymi rozwiązaniami.​

Ewolucja podejścia do prywatności

Od momentu zapowiedzi Privacy Sandbox w 2019 roku, Google dążyło do stworzenia alternatywnych technologii umożliwiających personalizację reklam bez konieczności korzystania z plików cookie stron trzecich. Jednakże, w obliczu rosnącej presji ze strony reklamodawców, deweloperów oraz organów regulacyjnych, firma zdecydowała się na bardziej ostrożne podejście, pozostawiając użytkownikom wybór w kwestii akceptacji tych plików cookie.​

Nowe funkcje ochrony prywatności

Mimo rezygnacji z planów eliminacji plików cookie stron trzecich, Google kontynuuje prace nad wzmocnieniem ochrony prywatności użytkowników. W trybie incognito Chrome domyślnie blokuje te pliki cookie, a dodatkowo firma planuje wprowadzenie funkcji ochrony adresu IP w trzecim kwartale 2025 roku. Celem jest utrudnienie śledzenia użytkowników na podstawie ich adresów IP, co stanowi kolejny krok w kierunku zwiększenia anonimowości przeglądania internetu.​

Decyzja Google o utrzymaniu obecnego podejścia do plików cookie stron trzecich odzwierciedla złożoność równoważenia interesów użytkowników, reklamodawców i organów regulacyjnych. Z jednej strony, użytkownicy zyskują większą kontrolę nad swoją prywatnością, z drugiej zaś, brak jednoznacznych działań może budzić wątpliwości co do rzeczywistego zaangażowania firmy w ochronę danych osobowych.​

Ad imageAd image

Dla branży technologicznej i reklamowej oznacza to konieczność dalszego poszukiwania alternatywnych metod targetowania reklam, które będą zgodne z rosnącymi oczekiwaniami w zakresie prywatności. Wprowadzenie funkcji takich jak ochrona IP może stanowić krok w dobrym kierunku, jednak kluczowe będzie monitorowanie ich skuteczności oraz wpływu na doświadczenia użytkowników.​

W kontekście globalnych zmian w przepisach dotyczących ochrony danych, decyzje takie jak ta podjęta przez Google będą miały istotny wpływ na kształtowanie przyszłości internetu i modelu biznesowego opartego na danych użytkowników.​

Udostępnij