Google z niższą karą od UE za adtech. Bruksela zmienia strategię

Po wieloletnim dochodzeniu Google ma wkrótce otrzymać od Unii Europejskiej karę finansową w sprawie dominacji na rynku technologii reklamowych. Spodziewana, niższa niż dotychczasowe, kwota grzywny sygnalizuje jednak istotną zmianę w strategii antymonopolowej Brukseli, która odchodzi od rekordowych kar na rzecz wymuszania zmian w działaniu firm.

2 Min
Google
źródło: Unsplash

Wygląda na to, że Google w nadchodzących tygodniach uniknie rekordowej grzywny w Unii Europejskiej. Po czteroletnim dochodzeniu w sprawie praktyk monopolistycznych w segmencie technologii reklamowych (adtech) firma ma zostać ukarana, ale kwota będzie znacznie niższa niż w poprzednich głośnych sprawach.

To sygnał zmiany strategii unijnych regulatorów pod nowym kierownictwem.

Dochodzenie, zainicjowane skargą Europejskiej Rady Wydawców, dotyczyło faworyzowania przez Google własnych usług reklamowych kosztem konkurencji. W 2023 roku Komisja Europejska postawiła w tej sprawie formalne zarzuty.

Jednak nowa szefowa unijnych organów antymonopolowych, Teresa Ribera, odchodzi od polityki swojej poprzedniczki, Margrethe Vestager, która zasłynęła z nakładania wielomiliardowych kar mających działać odstraszająco.

Nowe podejście Brukseli ma koncentrować się na wymuszeniu zmiany antykonkurencyjnych praktyk, a nie na finansowym karaniu gigantów technologicznych. To istotna zmiana, biorąc pod uwagę dotychczasowe kary dla Google: 4,3 mld euro w sprawie systemu Android, 2,42 mld euro za faworyzowanie własnej porównywarki cenowej i 1,49 mld euro w związku z AdSense.

Mimo to stawka jest wysoka, gdyż przychody Google z reklam w 2024 roku sięgnęły 264,6 mld dolarów, co stanowiło ponad 75% całkowitych przychodów koncernu.

Co równie istotne, Komisja Europejska nie będzie naciskać na strukturalny podział biznesu adtech Google. Wcześniej sugerowano, że firma może zostać zmuszona do sprzedaży swoich kluczowych narzędzi, takich jak DoubleClick for Publishers czy giełda reklam AdX.

Unijni urzędnicy prawdopodobnie wstrzymują się z tak radykalnym krokiem, ponieważ we wrześniu amerykański sąd ma zająć się kwestią potencjalnych środków zaradczych w analogicznej sprawie dotyczącej dominacji Google na rynku narzędzi reklamowych. W ten sposób europejska batalia o adtech staje się częścią globalnej rozgrywki regulacyjnej.

Udostępnij