Intel zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. W ciągu ostatnich 12 miesięcy firma odnotowała stratę na poziomie 19 miliardów dolarów, co skłoniło zarząd do podjęcia drastycznych kroków. Po niespodziewanym odejściu Pata Gelsingera, tymczasowi dyrektorzy generalni David Zinsner i Michelle Johnston Holthaus stoją przed wyzwaniem ustabilizowania sytuacji. Jednak brak jasnej strategii na przyszłość oraz kolejne opóźnienia w premierach kluczowych produktów nie wróżą szybkiej poprawy.
Falcon Shores: Ambitny projekt skazany na porażkę?
Intel od lat promował Falcon Shores jako przełomowy układ, który miał konkurować z rozwiązaniami Nvidii (Grace Hopper) oraz AMD (Instinct MI300A). Początkowo zapowiadany jako superchip łączący procesor graficzny Xe z rdzeniami CPU, został później ograniczony do samego GPU. Teraz okazuje się, że Falcon Shores nie trafi na rynek w 2025 roku, a jego rozwój pozostanie wyłącznie projektem wewnętrznym. Intel zamierza skupić się na jego następcy, Jaguar Shores, jednak na ten moment brak jakichkolwiek konkretów dotyczących tego rozwiązania.
Decyzja ta podważa wiarygodność Intela, który wielokrotnie obiecywał innowacje w segmencie akceleratorów dla centrów danych. Tymczasem Nvidia i AMD kontynuują agresywną ekspansję, umacniając swoją pozycję na rynku. To stawia pod znakiem zapytania, czy za kilka lat ktokolwiek będzie czekał na rozwiązania Intela w tym obszarze.
Procesory: opóźnienia i stagnacja
Rynek procesorów to kluczowy segment działalności Intela, ale tu również sytuacja nie wygląda optymistycznie. Flagowy układ Xeon – Clearwater Forest – który miał wprowadzić firmę na nowy poziom technologiczny, nie pojawi się na rynku przed 2026 rokiem. Zamiast tego, w 2024 roku zadebiutuje Sierra Forest – procesor Xeon wyposażony w maksymalnie 288 energooszczędnych rdzeni E. Intel wskazuje, że zapotrzebowanie na tego typu układy jest niższe niż oczekiwano, co może sugerować, że firma nie trafiła z ofertą w potrzeby rynku.
W segmencie procesorów konsumenckich również nie należy spodziewać się rewolucji przed 2026 rokiem. Panther Lake, który zadebiutuje pod koniec 2024 roku, wejdzie do masowej sprzedaży dopiero w roku 2025. Następnie pojawi się Nova Lake, którego produkcja nie będzie w całości realizowana w fabrykach Intela – część układów zostanie wyprodukowana przez TSMC. To zaskakująca decyzja, biorąc pod uwagę dążenie firmy do uniezależnienia się od zewnętrznych dostawców.
Intel w odwrocie, konkurencja przyspiesza
Obecna sytuacja pokazuje, że Intel nie nadąża za konkurencją. AMD, Nvidia oraz Qualcomm konsekwentnie rozwijają swoje technologie, podczas gdy Intel boryka się z opóźnieniami i anulacjami projektów. Firma znajduje się w trudnym położeniu – brakuje przełomowych premier, a kolejne decyzje wydają się raczej próbą ograniczenia strat niż krokiem naprzód.
Pomimo negatywnych informacji, giełda nie zareagowała gwałtownie. Cena akcji Intela nawet nieznacznie wzrosła, co pokazuje, że inwestorzy mogą mieć długoterminową wiarę w potencjał firmy. Jednak bez wyraźnego zwrotu w strategii i realnych innowacji, Intel ryzykuje dalszą marginalizację w kluczowych segmentach rynku.