Logitech wycofuje prognozę na 2026 rok. Cła Trumpa wprowadzają branżę w stan czuwania

Logitech niespodziewanie wycofał swoją prognozę finansową na 2026 rok, tłumacząc to rosnącą niepewnością handlową związaną z decyzjami administracji Donalda Trumpa. To ruch, który sygnalizuje, że nawet globalni gracze w sektorze IT muszą dziś na nowo przemyśleć swoje strategie w obliczu geopolitycznej zmienności.

Izabela Myszkowska
źródło: Logitech

Szwajcarsko-amerykański producent sprzętu komputerowego, Logitech, niespodziewanie wycofał swoją prognozę finansową na rok fiskalny 2026. Powodem – narastająca niepewność handlowa związana z decyzjami administracji Donalda Trumpa, w tym nowymi cłami na import ze Szwajcarii. Ruch ten obniżył wartość akcji firmy do najniższego poziomu od 17 miesięcy i wywołał pytania o długofalową odporność firmy na zmienność geopolityczną.

Do tej pory Logitech szacował, że w roku fiskalnym 2026 osiągnie przychody między 4,53 a 4,71 miliarda dolarów. To ambitny, ale realistyczny cel dla firmy, która od lat konsekwentnie poszerza swoją obecność w sektorach peryferiów komputerowych, streamingu i pracy hybrydowej. Jednak decyzja Trumpa o nałożeniu 31% ceł na towary ze Szwajcarii – w porównaniu z 20% na produkty z Unii Europejskiej – diametralnie zmieniła ryzyko operacyjne dla producenta.

Logitech i lekcja realpolitik

Decyzja o wycofaniu prognozy nie jest wyłącznie reakcją na podwyżki celne. To sygnał, że nawet globalne firmy technologiczne z solidnym portfolio muszą coraz częściej uwzględniać czynniki polityczne w planowaniu strategicznym. Dla Logitech, którego operacje rozciągają się na rynki w USA, Europie i Azji, równoważenie interesów geograficznych może oznaczać konieczność redefinicji łańcucha dostaw, lokalizacji produkcji, a nawet relokacji centrów decyzyjnych.

pieniądze, dolary, SaaS

Ad imageAd image

Zaskakujące złagodzenie ceł przez Trumpa dzień po ich ogłoszeniu tylko uwypukla nieprzewidywalność, z jaką muszą mierzyć się zarządy. Tym bardziej, że celem retoryki Trumpa staje się coraz częściej nie tylko Chiny, ale również tradycyjni sojusznicy Stanów Zjednoczonych – jak Szwajcaria.

Czy Logitech wyjdzie z tego silniejszy?

Logitech to nie debiutant na polu walki z globalnymi zawirowaniami. Firma przeszła przez pandemię, boom na urządzenia do pracy zdalnej i cyfrową transformację kanałów sprzedaży. Obecna sytuacja może stać się impulsem do kolejnej fali transformacji – być może z naciskiem na relokację produkcji do krajów o niższym ryzyku geopolitycznym lub zwiększenie udziału sprzedaży cyfrowej (software, subskrypcje) w ogólnym przychodzie.

Jedno jest pewne: rezygnacja z prognozy nie oznacza, że Logitech nie ma planu. Wręcz przeciwnie – to często akt odwagi, który pozwala elastycznie reagować, zamiast kurczowo trzymać się założeń, które mogą w ciągu tygodnia stać się nieaktualne.

Udostępnij