Niedawno na youtube’owym kanale Unbox Therapy został umieszczony film prezentujący koncept urządzenia marki Vivo. Co ciekawe smartfon jest w pełni sprawny i wyposażony w podstawowe funkcje. Jednakże to właśnie wygląd telefonu sprawia, że sprawnie przykuwa uwagę.
Na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z urządzeniem, którego front jest prawie w całości zajęty przez ekran. Nie mamy tutaj ostatnio popularnego notche’a, co znacząco wpływa na odbiór telefonu. Ramki wokół ekranu są ograniczone do minimum. Dolna ramka jest nieznacznie większa od pozostałych. Sam ekran jest zaoblony na krawędziach, jednak obudowa urządzenia jest prostokątna. Przypomina ona jeden z moich ulubionych telefonów – Nokie Lumie 930, która świetnie leżała w dłoniach.
Vivo jako pierwsze wprowadziło czytnik linii papilarnych zintegrowany z ekranem. Tutaj kontynuuje rozwijanie tej technologii. Pole ‘zczytujące’ odciski palców jest dużo większe. W dodatku oprogramowanie oferuje odblokowywanie telefonu poprzez odczyt dwóch palców naraz i to naprawdę na dużej przestrzeni ekranu. Nie działa to w tym momencie tak sprawnie, jak w wypadku flagowców innych marek, ale nawet to jednosekundowe opóźnienie jest w jakiś sposób czarujące. Nadal liczymy jednak na ulepszenie tej technologii.
Przy takim zagospodarowaniu przedniego panelu nie uraczymy na nim przedniego aparatu. W jaki sposób to rozwiązano? Wysuwanym modułem aparatu z górnej krawędzi telefonu. Super! (na zdjęciu głównym) Pod względem designu wygląda to świetnie. Jednakże przed inżynierami Vivo ciekawe zadanie. Stworzenie wysuwanego modułu, który wytrzyma ogromną liczbę operacji. W końcu niektórzy użytkownicy bardzo często używają tej funkcji smartfona.
Niespodzianką jest posiadanie przez telefonu gniazda słuchawkowego jack. Pokazuje to, że nie trzeba podążać za wszystkimi trendami, które starają się wprowadzać producenci.
Podsumowując Vivo zaskakuje, prezentując w dużej części działający prototyp urządzenia. Jeśli rzeczywiście trafi na rynek może zdrowo namieszać w trendach. Producent zwraca uwagę, że koszt produkcji takiego urządzenia jest znacząco wyższy niż standardowe ceny innych marek. Proces tworzenia jednak może zostać udoskonalony i nad tym właśnie Vivo pracuje. Osobiście trzymam kciuki!