Brytyjski fintech Revolut ogłosił plan zainwestowania 1 miliarda euro we Francji w ciągu najbliższych trzech lat. To jedna z największych pojedynczych inwestycji firmy poza Wielką Brytanią. Ruch ten nieprzypadkowo zbiega się z francuskim szczytem inwestycyjnym “Choose France”, podczas którego Emmanuel Macron ogłosił pozyskanie ponad 20 miliardów euro nowych inwestycji zagranicznych.
Revolut planuje otworzyć biuro w Paryżu dedykowane Europie Zachodniej oraz zatrudnić co najmniej 200 osób we Francji. To sygnał nie tylko wzmocnienia obecności lokalnej, ale też potencjalnej próby dywersyfikacji operacyjnej — firma zapowiada również wniosek o francuską licencję bankową. Co istotne, Revolut już posiada licencję w Wielkiej Brytanii oraz działa w Europie w oparciu o licencję litewską, którą nadal określa jako „kluczową”.
Inwestycja we Francji to kolejny krok w kierunku zacieśnienia integracji z rynkami UE, szczególnie w kontekście napięć regulacyjnych po Brexicie. Francuska licencja może dać Revolutowi większą niezależność operacyjną na rynku unijnym — zwłaszcza w obliczu rosnącej presji na lokalizację usług finansowych.
Warto też zauważyć, że Revolut, mimo braku fizycznych oddziałów, obsługuje już ponad 55 milionów klientów globalnie. Nowe biuro w Paryżu może stać się punktem ciężkości dla działalności w krajach strefy euro, podczas gdy Litwa będzie dalej wspierać rozwój technologiczny i produktowy.
W perspektywie długoterminowej francuska inwestycja może sygnalizować zmianę priorytetów: z modelu globalnej ekspansji na bardziej zrównoważoną obecność na kluczowych rynkach UE.