Dla europejskiego sektora małych i średnich przedsiębiorstw sztuczna inteligencja przestała być technologiczną ciekawostką, a stała się makroekonomiczną koniecznością. Najnowsze dane płynące z rynku wskazują na wyraźny punkt zwrotny: w obliczu niepewności gospodarczej i presji konkurencyjnej, AI nie jest już opcją “nice-to-have”, lecz elementem strategii przetrwania. Badania przeprowadzone przez Sharp Europe na grupie 2500 liderów biznesu ujawniają jednak istotny rozdźwięk między rosnącym zaufaniem do technologii a zdolnością organizacji do jej skutecznego i bezpiecznego wchłonięcia.
Choć trzy czwarte właścicieli europejskich MŚP darzy dziś AI większym zaufaniem niż przed rokiem, entuzjazm ten miesza się z obawami operacyjnymi. Ponad połowa decydentów przyznaje, że głównym motorem inwestycji jest strach przed pozostaniem w tyle za konkurencją oraz konieczność optymalizacji kosztów w trudnym otoczeniu rynkowym. Roland Singer, wiceprezes ds. usług IT w Sharp Europe, zauważa, że firmy przestały zadawać pytania o sensowność wdrożeń, koncentrując się wyłącznie na tempie skalowania rozwiązań. Mimo to, 55 proc. liderów obawia się, że ich organizacje nie wykorzystują potencjału zakupionych narzędzi, a niemal połowa wciąż nie posiada jasnych wytycznych dotyczących governance i bezpieczeństwa.
Na tym tle Polska wyrasta na jednego z liderów cyfrowej odwagi w Europie, choć specyfika naszego rynku różni się od zachodnich sąsiadów. Według danych, aż 62,8 proc. polskich firm deklaruje pełną integrację AI w kluczowych procesach. Co istotne, motywacje nad Wisłą są wybitnie pragmatyczne. Podczas gdy przedsiębiorstwa we Francji czy w Niemczech priorytetyzują kwestie bezpieczeństwa i regulacji, polskie MŚP koncentrują się na twardych wskaźnikach ekonomicznych: ROI, redukcji kosztów zatrudnienia i wzroście produktywności.
Ten agresywny kurs na efektywność ma jednak swoją cenę w postaci zjawiska „Shadow AI”. Aż 56 proc. polskich pracowników korzysta z narzędzi sztucznej inteligencji na własną rękę, często bez wiedzy przełożonych i poza kontrolą działów IT. Choć świadczy to o oddolnej innowacyjności kadr, dla integratorów i dostawców usług stanowi sygnał alarmowy dotyczący wycieku danych i braku szczelności procedur. Pracownicy obawiają się, że użycie AI zostanie odebrane jako “chodzenie na skróty”, co paradoksalnie hamuje oficjalną adopcję systemową na rzecz ukrytego użytkowania.
Dla rynku kanałowego płynie stąd jasny wniosek: sprzedaż samych licencji czy infrastruktury chmurowej to już za mało. Klienci sektora MŚP, mimo deklarowanych inwestycji w szkolenia (39 proc. firm) i zabezpieczenia danych, wciąż poruszają się po omacku. Luka kompetencyjna oraz brak zaufania pracowników do wyników generowanych przez algorytmy stwarzają przestrzeń dla partnerów technologicznych, którzy zaoferują nie tylko produkt, ale przede wszystkim ramy polityki bezpieczeństwa i doradztwo w zarządzaniu zmianą. Firmy integrujące usługi zarządzania dokumentami z cyberbezpieczeństwem w ramach strategii „one Sharp”, wskazują kierunek, w którym podąża rynek – od dostawcy sprzętu do architekta cyfrowego środowiska pracy.
