Smartfony i laptopy mogą podrożeć. Rząd wraca do pomysłu aktualizacji opłaty reprograficznej

Rząd planuje nałożyć 1% opłaty reprograficznej na nowe smartfony i laptopy, co nieuchronnie podniesie ich ceny dla konsumentów. Choć ruch ten ma wesprzeć finansowo artystów, budzi poważne wątpliwości co do swojej zasadności w dobie dominacji usług streamingowych.

Klaudia Ciesielska
2 Min
smartfon, gorilla glass
źródło: Adobe Stock

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozpoczęło konsultacje w sprawie nałożenia 1% opłaty reprograficznej na nowe smartfony, laptopy i tablety. Ruch ten ma zwiększyć wpływy dla artystów o 150-200 mln zł rocznie, ale budzi fundamentalne pytanie o sens takiego rozwiązania w erze streamingu.

Resort kultury chce zaktualizować przepisy z 1994 roku, które miały rekompensować twórcom straty wynikające z kopiowania ich dzieł na własny użytek. Obecna lista urządzeń objętych opłatą jest archaiczna – obejmuje m.in. magnetowidy i odtwarzacze kasetowe. W efekcie, w 2024 roku Polska zebrała z tego tytułu zaledwie 35,8 mln zł, co jest jednym z najniższych wyników w UE. Dla porównania, w Niemczech opłata generuje ok. 330 mln euro rocznie.

Nowa propozycja upraszcza system, redukując liczbę kategorii urządzeń z 65 do 19 i obniżając stawkę dla dotychczas objętych nią nośników. Kluczową zmianą jest jednak objęcie opłatą całej nowej elektroniki użytkowej. Opłata ma być pobierana od producentów i importerów.

Główna oś sporu dotyczy jednak zasadności samej idei w 2025 roku. Argumentem przeciw jest dominacja usług streamingowych, takich jak Spotify czy Netflix. Użytkownicy płacą abonamenty za dostęp do treści, a proceder kopiowania plików muzycznych czy filmowych na dyski urządzeń stał się marginalny. Smartfon służy dziś głównie do komunikacji i konsumpcji treści online, a nie jako nośnik kopii.

Ad imageAd image

Przedstawiciele branży IT wskazują, że dodatkowe obciążenie może zachęcić konsumentów do zakupów za granicą. Co ciekawe, niektóre kraje UE, jak Finlandia czy Hiszpania, zrezygnowały z podobnych opłat, uznając je za przestarzałe.

Ministerstwo, prawdopodobnie by uniknąć weta prezydenckiego, które zablokowało poprzednią próbę, proceduje zmianę w formie rozporządzenia. Konsultacje publiczne potrwają 30 dni. Jeśli przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2026 roku, analitycy rynku spodziewają się szczytu sprzedażowego w grudniu 2025, gdy klienci będą chcieli uniknąć podwyżek.

Udostępnij