Spadła liczba ogłoszonych upadłości. Czy biznes wybronił się przed skutkami COVID?

Klaudia Ciesielska
Klaudia Ciesielska - Redaktor prowadzący Brandsit
3 min

Od marca br. widać wyraźny spadek liczby postępowań upadłościowych polskich firm. Od stycznia do końca czerwca tego roku ogłoszono ich zaledwie 230. W 2020 roku, w tym samym czasie, było ich 329. Czy nasze firmy wybroniły się z covidowego armagedonu?

Według Krajowego Rejestru Długów, utrzymanie płynności finansowej jest wyzwaniem dla co drugiej firmy z sektora MŚP. Aż 36% właścicieli firm przyznaje, że zdarza im się płacić po terminie za zakupione towary czy usługi. Prawie 80% z nich spóźnia się z zapłatą do miesiąca czasu. Jednocześnie prawie 28% firm liczy na poprawę sytuacji ekonomicznej w najbliższych trzech miesiącach.

– Dane te pokazują, że pandemia odcisnęła swoje piętno na polskim biznesie. I trudno tu mówić, że wyszliśmy z tego z tarczą. Wiele firm dostało pomoc od Państwa, później brało kredyty obrotowe i pożyczało, gdzie się da. Część po prostu ma oszczędności z poprzednich lat. To na razie ratuje nas przed oficjalną katastrofą. uważa Przemysław Furmanek z serwisu Upadanie.pl.

W 2021 roku najwięcej postępowań upadłościowych dotyczyło spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (63%) i indywidualnych działalności gospodarczych (22%). Największą liczbą postępowań objęto firmy zajmujące się działalnością handlową (34,52 %) i przetwórstwem przemysłowym (26,19%). Na czele miast, w których najczęściej bankrutowały biznesy były: Warszawa (51), Poznań (12) i Kraków (11).

- Advertisement -

– Należy zwrócić uwagę, że w 2021 roku aż 455 wniosków o upadłość oddalono. Najczęściej dzieje się tak z powodu niewystarczającego majątku do przeprowadzenia upadłości. Ponadto pamiętajmy, że wciąż obowiązuje „moratorium” na składanie wniosków o ogłoszenie upadłości spowodowanej pandemią.wyjaśnia Szymon Mojzesowicz z firmy doradczej Lege Advisors.

W ubiegłym roku sądy oddaliły ponad 700 wniosków o upadłość firmy. Zamknięto 140 tys. działalności gospodarczych. 250 tys. zostało zawieszonych. To pokazuje, że oficjalna skala upadłości w biznesie ma się nijak do rzeczywistości.

– Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor gwałtownie wzrasta liczba firm, które widzą realne ryzyko swojego zamknięcia lub upadłości. W październiku zeszłego roku mówiła o tym co dziesiąta firma. Obecnie co piąta. Zaległości firm wobec dostawców i banków wzrosły w czasie pandemii o 715 mln zł. Prawie połowa z tej kwoty przypadła na początek tego roku. Wygląda, że najgorsze dopiero przed nami.twierdzi Przemysław Furmanek z serwisu Upadanie.pl

Udostępnij
- REKLAMA -