USA grożą UE sankcjami za ustawę DSA. Spór o cenzurę i Big Tech

Administracja Donalda Trumpa grozi nałożeniem bezprecedensowych sankcji na urzędników Unii Europejskiej w odpowiedzi na wdrożenie Ustawy o Usługach Cyfrowych (DSA). Ten ruch eskaluje spór, w którym Stany Zjednoczone oskarżają Brukselę o cenzurę amerykańskich głosów, a Unia broni nowego prawa jako kluczowego dla bezpieczeństwa w sieci.

2 Min
Biały dom, Joe Biden
źródło: Pexels

Transatlantyckie napięcia wkraczają w nową fazę. Administracja Donalda Trumpa rozważa bezprecedensowy krok – nałożenie sankcji, prawdopodobnie w formie ograniczeń wizowych, na urzędników Unii Europejskiej odpowiedzialnych za wdrażanie przełomowej Ustawy o Usługach Cyfrowych (DSA).

Ten ruch stanowiłby eskalację w sporze, który Waszyngton postrzega jako próbę cenzurowania amerykańskich konserwatywnych głosów i nieuczciwe obciążanie finansowe firm technologicznych z USA.

Stany Zjednoczone argumentują, że unijne prawo, mające na celu zwalczanie nielegalnych treści, mowy nienawiści i dezinformacji, nakłada nieuzasadnione ograniczenia na wolność słowa.

Amerykańska dyplomacja została poinstruowana, aby aktywnie lobbować przeciwko DSA w stolicach państw członkowskich, dążąc do zmiany lub uchylenia przepisów. Biały Dom postrzega regulację jako część szerszego trendu, w którym europejscy sojusznicy próbują tłumić prawicowe poglądy.

Groźby nie ograniczają się do sankcji personalnych; prezydent Trump zapowiedział również możliwość nałożenia dodatkowych ceł na kraje, które utrzymują w mocy podatki cyfrowe, uderzające w amerykańskich gigantów technologicznych.

Bruksela stanowczo odpiera te zarzuty, nazywając oskarżenia o cenzurę „całkowicie bezpodstawnymi”. Przedstawiciele Komisji Europejskiej podkreślają, że wolność wypowiedzi jest fundamentalnym prawem leżącym u podstaw DSA.

Celem ustawy jest stworzenie bezpieczniejszego środowiska online poprzez zmuszenie największych platform do skuteczniejszego radzenia sobie z nielegalnymi treściami, takimi jak materiały przedstawiające wykorzystywanie seksualne dzieci.

Unia Europejska zaznacza, że jej przepisy są neutralne i dotyczą wszystkich firm działających na jej terytorium, a nie są wymierzone konkretnie w podmioty amerykańskie.

Spór wokół DSA to kolejny punkt zapalny w i tak już napiętych relacjach między Waszyngtonem a Brukselą. Sankcjonowanie urzędników sojuszniczego bloku z powodu różnic w podejściu do regulacji rynku cyfrowego byłoby działaniem niezwykle rzadkim.

Dalsza eskalacja konfliktu może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla globalnego sektora technologicznego, ale również dla stabilności relacji geopolitycznych.

Udostępnij