W stronę personalizowanej AI: OpenAI rysuje przyszłość chatbotów

źródło: Pexels/Shantanu Kumar
Klaudia Ciesielska
3 min

W świecie technologii, szybkość innowacji jest często równie oszałamiająca jak ich wpływ na społeczeństwo. OpenAI, które jeszcze nie tak dawno temu wprowadziło ChatGPT, robi kolejny gigantyczny krok naprzód, prezentując wizję przyszłości sztucznej inteligencji na swojej inauguracyjnej konferencji deweloperskiej. Z ogłoszeniem nowej linii produktów chatbotów, firma nie tylko przełamuje bariery technologiczne, ale również zmierza ku zindywidualizowanym rozwiązaniom AI, które mogą być dostosowywane do rozmaitych zadań.

Nie sposób przejść obojętnie obok GPT-4 Turbo, której zdolności przekraczają poprzednie modele, zapewniając aktualne informacje o wydarzeniach aż do kwietnia 2023 roku. A co z wizją? GPT-4V, który umożliwia analizę obrazów, może być rewolucją dla osób niewidomych i niedowidzących, chociaż jak przyznaje Alyssa Hwang, narzędzie to nadal wymaga doskonalenia. Błąd w interpretacji obrazu przez AI jest przypomnieniem, że nawet najbardziej zaawansowane technologie nie są wolne od potknięć.

Sam Altman, dyrektor generalny OpenAI, mówi o “stopniowym iteracyjnym wdrażaniu”, co sugeruje ostrożne podejście firmy, mające na celu minimalizację zagrożeń dla bezpieczeństwa. Ta filozofia wydaje się być odpowiedzią na niedawne działania prezydenta Joe Bidena, który podpisując rozporządzenie wykonawcze, nakłada na twórców AI, takich jak OpenAI, obowiązek dzielenia się informacjami, które mogą wpływać na bezpieczeństwo narodowe.

REKLAMA

W ślad za OpenAI idą również inni giganci technologiczni, jak Microsoft, którego CEO Satya Nadella gromko wyraża poparcie dla partnerstwa z OpenAI. Tymczasem rynek AI nie stoi w miejscu – Google, Meta, a także mniejsze startupy, jak Anthropic, również rzucają wyzwanie OpenAI, nie wspominając o projektach open source, które zmieniają reguły gry poprzez udostępnianie swoich technologii.

Ostatnią kwestią, która rzuca cień na ten błyskotliwy postęp, jest kwestia odpowiedzialności za generowane treści, co po raz kolejny przypomina o komplikacjach związanych z prawami autorskimi. OpenAI oferuje coś na kształt ochrony – “Tarcza praw autorskich” – ale czy to wystarczy, by rozwiązać dylematy moralne i prawne związane z automatycznie generowanymi treściami?

W obliczu tych wszystkich kwestii, OpenAI nie tylko prezentuje technologiczny progres, ale stawia pytania o granice odpowiedzialności i etyki w świecie sztucznej inteligencji. Z pewnością, rozwój AI jest drogą pełną nie tylko odkryć, ale i wyzwań, na które musimy znaleźć odpowiedzi.