Windows Recall tylko na życzenie: Microsoft zmienia podejście do monitoringu użytkowników

Microsoft ogłosił, że kontrowersyjna funkcja Windows Recall, umożliwiająca regularne wykonywanie zrzutów ekranu z aktywności użytkownika, zostanie domyślnie wyłączona na komputerach biznesowych. Decyzja ta wynika z krytyki dotyczącej prywatności i bezpieczeństwa, która pojawiła się po jej pierwotnym zaprezentowaniu.

źródło: Unplash/ Sunrise King
Klaudia Ciesielska
2 min

Microsoft ogłosił, że funkcja Windows Recall, która wzbudziła liczne kontrowersje z powodu jej możliwości regularnego wykonywania zrzutów ekranu aktywności użytkownika, zostanie domyślnie wyłączona na komputerach biznesowych. Decyzja ta jest odpowiedzią na krytykę ze strony ekspertów ds. bezpieczeństwa oraz obawy użytkowników dotyczące prywatności.

Złożony proces aktywacji

Funkcja Recall, choć dostępna, będzie wymagała spełnienia szeregu warunków, aby ją aktywować w środowisku biznesowym. Komputer musi być zgodny ze specyfikacjami Copilot+, a dodatkowo konieczna będzie zgoda administratora IT. Taki model włączania funkcji ma na celu zwiększenie kontroli nad jej użyciem i ograniczenie przypadkowego aktywowania.

Dla użytkowników spoza segmentu biznesowego aktywacja również nie będzie prosta – konieczne będzie zalogowanie się i ręczne włączenie funkcji. Tym samym Recall nie będzie działać automatycznie, co ma zmniejszyć liczbę jej użytkowników i potencjalne obawy dotyczące prywatności.

REKLAMA

Opóźniony debiut

Premiera Windows Recall była początkowo planowana na lato 2023 roku, następnie przesunięto ją na październik, a obecnie mówi się o grudniu. Takie opóźnienia, w połączeniu z modyfikacjami zasad aktywacji, sugerują, że Microsoft stara się odpowiedzieć na krytykę i lepiej przygotować funkcję na odbiór przez użytkowników.

Zmiana podejścia do Windows Recall jest przykładem na to, jak istotne jest dla Microsoftu zrozumienie obaw klientów i dostosowanie swoich produktów do ich potrzeb. Ostateczny wpływ tej decyzji na jej popularność i akceptację przez użytkowników pozostaje jednak do oceny.