Wrocławska firma informatyczna w sanacji

Newsroom BrandsIT
Newsroom BrandsIT - NewsRoom Brandsit
4 min

Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy część firm z branży IT boryka się z poważnymi problemami, zastojami, brakiem, słabą zyskownością kontraktów albo utratą płynności finansowej. Jedną z firm mającą coraz większe problemy jest wrocławska spółka Newind S.A.

Powstała w 2010 roku spółka informatyczna Newind była liderem jeśli chodzi o przetargi publiczne na Dolnym Śląsku. Spółka przez kilka lat uzyskiwała większość swoich przychodów poprzez realizację kontraktów na rzecz sektora publicznego.

Wobec pogarszającej się sytuacji firmy, zarząd zdecydował się na jej restrukturyzację. Zgodnie z ogłoszeniem wydanym dzisiaj w Monitorze Sądowym i Gospodarczym:

“Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej, (…) otworzył postępowanie sanacyjne wobec NEWIND S.A. z siedzibą we Wrocławiu przy ul. Duńskiej 11.”

W komunikacie poinformowano również, że został wyznaczony sędzia komisarz – Marcin Soja oraz zarządca –  Paweł Miłek. Postanowieniem sądu, firmie zezwolono na wykonywanie zarządu nad całością przedsiębiorstwa w zakresie nieprzekraczającym zakresu zwykłego zarządu.

- Advertisement -

Problemy firmy zaczęły być widoczne w lipcu tego roku, gdy Wrocławski Park Technologiczny rozwiązał umowę na wynajem lokalu firmie Newind, jednocześnie zajmując część jej ruchomości. Wówczas spółka straciła dostęp do infrastruktury serwerowej, co mogłoby uniemożliwić jej dalsze funkcjonowanie. Powodem, dla którego Wrocławski Park Technologiczny zdecydował się na przerwanie umowy wynajmu były znacznej wysokości zaległości w płatnościach na rzecz wynajmującego.

Na początku sierpnia tego roku media podały, że strona Newind znajduje się na serwerze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im J. Gromkowskiego we Wrocławiu, który jest publiczną placówką. Szpital potwierdził, że strona znajdowała się na jego serwerze, jednocześnie zaznaczając, że ta sytuacja odbyła się bez zgody osób odpowiedzialnych za szpitalny dział IT. Firma Newind była niegdyś jednym z podwykonawców serwerowni należącej do szpitala. Obecnie strona spółki nie znajduje się już na serwerze należącym do placówki.

Dodatkowo, wrocławska siedziba firmy zaczęła tracić pracowników ze względu na zastoje w wynagrodzeniach i niepewność związaną z dalszym funkcjonowaniem firmy, o czym pracownicy zaczęli coraz częściej informować pod koniec maja bieżącego roku. W firmie nie dochodziło jednak do zwolnień, ponieważ pracownicy, jak sami stwierdzają, byli zapewniani o dobrej kondycji firmy. Z dostępnych informacji wynika, że w warszawskim oddziale firmy nie ma problemów na taką skalę.

Co było przed Newind?

Prezesem Newind jest Dariusz Gajewski, niegdyś będący członkiem zarządu wrocławskiej spółki Netline Group. Dariusz Gajewski zrezygnował z członkowstwa w zarządzie spółki na rok przed wybuchem tzw. infoafery. Mimo, że w Netline Group nie postawiono zarzutów korupcyjnych, to zarzucono działanie na niekorzyść spółki i wyprowadzenie z niej 730 tys. zł na “fundusz łapówkowy”. Jednak ta sprawa dla prokuratury okazała się być “skomplikowana”. Prezes Gajewski był co prawda jeszcze akcjonariuszem Netline Group, ale nie pełnił już funkcji członka zarządu w momencie wybuchu afery.

W międzyczasie powstał Newind – firma, która po części przejęła kontrahentów Netline Group, czemu zaprzecza jednak prezes Gajewski, co przytacza portal inwestycje.pl. Firma ma niejasne powiązania ze środowiskiem politycznym. Będąc liderem przetargów publicznych w województwie, zatrudniała żonę wiceprezydenta miasta Macieja Bluja, a duża skuteczność, jeśli chodzi o przetargi publiczne, zaczyna budzić wątpliwości pośród osób związanych z firmą.

Przedstawiciele Zarządu Spółki nie udzielili komentarza w sprawie sytuacji firmy.

wdolnymslasku.com
www.forbes.pl
inwestycje.pl
Udostępnij
Leave a comment

Dodaj komentarz

- REKLAMA -