TikTok, aplikacja, która zdominowała świat rozrywki w ciągu kilku lat, staje się coraz bardziej kontrowersyjna w kontekście korporacyjnym i rządowym. Czy jest to niewinna platforma do dzielenia się krótkimi klipami, czy też narzędzie szpiegowskie z potencjalnie niebezpiecznymi implikacjami? Przyjrzymy się argumentom za i przeciw zakazowi TikToka w miejscu pracy.
Trochę historii
Założona przez chińską firmę ByteDance w 2017 roku, TikTok zyskała globalną popularność jako międzynarodowa wersja Douyin. ByteDance połączyło również swoją aplikację z musical.ly, tworząc jedną z najbardziej wpływowych platform społecznościowych na świecie.
Kwestia bezpieczeństwa
Jednym z najbardziej niepokojących aspektów TikToka jest jego związek z chińskim rządem. Ostatnie doniesienia, w tym te od Forbesa, sugerują, że pracownicy TikToka mogą wykorzystywać dane użytkowników do monitorowania i szpiegowania. To budzi pytania o prywatność i bezpieczeństwo, zwłaszcza w kontekście korporacyjnym.
Ryzyko związane z aplikacją
Dane i prywatność
TikTok zbiera różnorodne dane, od lokalizacji po preferencje użytkownika. Te informacje mogą być potencjalnie wykorzystane do różnych celów, od profilowania po szpiegowanie.
Mikrofon i kamera
Aplikacja ma dostęp do mikrofonu i kamery, co teoretycznie umożliwia zdalne aktywowanie i nagrywanie rozmów czy spotkań. To otwiera drzwi do potencjalnych nadużyć, takich jak szantaż czy wykorzystanie informacji w celach konkurencyjnych.
Manipulacja treścią
Algorytm TikToka jest na tyle zaawansowany, że może manipulować treścią, którą widzisz, wpływając nawet na twoje preferencje polityczne. To stanowi ryzyko, zwłaszcza w kontekście wpływu na opinie publiczną.
Skutki uboczne: Utrata koncentracji
Oprócz potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa, TikTok może również wpływać negatywnie na koncentrację i produktywność w miejscu pracy. Jego “kawałki wielkości kęsa” mogą być na tyle wciągające, że pracownicy tracą cenne godziny robocze.
Sytuacja w Polsce
W marcu tego roku Rada ds. Cyfryzacji w Polsce zarekomendowała zakazanie korzystania z aplikacji TikTok na urządzeniach służbowych w administracji państwowej. O ile to stanowisko wywołało pewne kontrowersje, o tyle Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zauważa, że “nie zmienia praktycznie nic w sytuacji TikToka w Polsce”. Czy więc jest to tylko symboliczny gest, czy może coś więcej?
Rada Doradcza, a nie decyzyjna
Pierwsza rzecz, którą warto zauważyć, to fakt, że Rada ds. Cyfryzacji jest organem doradczym, a nie decyzyjnym. Oznacza to, że jej rekomendacje nie są wiążące dla instytucji i obywateli. Jak podkreśla Cieszyński, odpowiedzialność za bezpieczeństwo informacji przetwarzanych na urządzeniach służbowych spoczywa na konkretnej instytucji.
Uchwała Rady ds. Cyfryzacji nie zmienia praktycznie nic w sytuacji Tik Toka w Polsce. Dlaczego? Zapraszam do lektury⤵️
Rada ds. Cyfryzacji przyjęła dziś uchwałę w sprawie korzystania z Tik Toka na urządzeniach służbowych w administracji państwowej. O czym https://t.co/h1kdALoX3P…
— Janusz Cieszyński (@jciesz) March 27, 2023
Brak dowodów technicznych
Cieszyński zwraca również uwagę na brak technicznych dowodów, które by potwierdzały zagrożenie związane z korzystaniem z TikToka. Warto tu zauważyć, że aplikacja ta była już wcześniej krytykowana za potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa, ale czy to wystarczy, aby wprowadzić zakaz jej używania w administracji państwowej?
Warto również zauważyć, że zakaz korzystania z TikToka na urządzeniach służbowych wprowadziły już takie instytucje jak Komisja Europejska, Parlament Europejski czy administracja USA. Czy Polska powinna iść w ich ślady, czy może zamiast tego skupić się na bardziej palących problemach? Rekomendacja Rady ds. Cyfryzacji może wydawać się na pierwszy rzut oka kontrowersyjna, ale w rzeczywistości nie zmienia ona wiele w praktyce. Zamiast wprowadzać symboliczne zakazy, być może warto byłoby zainwestować w bardziej kompleksowe rozwiązania związane z cyberbezpieczeństwem w administracji państwowej. Ostatecznie, jak zauważa Cieszyński, każda instytucja publiczna powinna mieć własną, dobrze przemyślaną politykę bezpieczeństwa informacji.
Zamiast wprowadzać symboliczne zakazy, być może warto byłoby zainwestować w bardziej kompleksowe rozwiązania związane z cyberbezpieczeństwem. Ostateczna decyzja o zakazie korzystania z TikToka w miejscu pracy powinna być wynikiem dogłębnej analizy ryzyka i korzyści. Jedno jest pewne: te szalone tańce i przepisy z fetą naprawdę nie są tego warte.
W świetle powyższych argumentów, zalecamy ostrożność w korzystaniu z TikToka, zwłaszcza jeśli zajmujesz się wrażliwymi informacjami.