5 biliona dolarów – tyle tracą rocznie firmy tylko w USA z powodu źle działających aplikacji. Nawet niewielkie błędy w oprogramowaniu mogą sprawić naprawdę duże problemy – dla firm będą to ogromne straty finansowe i wizerunkowe, a dla użytkowników – stracony czas w powodu utrudnionego dostępu do aplikacji oraz obawa przed utratą pieniędzy czy wyciekiem danych osobowych.
O tym, jak istotne jest poprawne działanie aplikacji, przekonali się klienci francuskiego banku LCL w 2021 roku, kiedy przez ponad godzinę w aplikacji mobilnej ich konta były widoczne dla innych użytkowników. Aplikacja banku została zawieszona na kilka godzin, aż do czasu naprawienia błędu. – Szczególnie w branży bankowej zaufanie klientów jest niezwykle ważne. Trzeba zrobić wszystko, by czas usunięcia awarii skrócić do minimum. Najbardziej czasochłonne jest wyszukanie błędu. A rozwiązanie RevDeBug działa na zasadzie zbliżonej do czarnej skrzynki w samolocie. Nagrywa kod i dokładnie pokazuje, gdzie i kiedy wystąpił problem – komentuje Adam Kruszewski, współzałożyciel RevDeBug.
Wielkie problemy przez drobne błędy
W Wielkiej Brytanii z powodu błędów w oprogramowaniu ponad 20 tys. par musiało ponownie przejść procedurę rozwodową. Z kolei w 2015 r., po trzynastu latach, Departament Więziennictwa Stanu Waszyngton w końcu zdał sobie sprawę, że około 3200 więźniów przedwcześnie otrzymało prawo do zwolnienia warunkowego i opuściło mury więzienia.
Według badań CISQ (Consortium for Information and Software Quality, niezależna grupa specjalistów z największych firm IT, którzy badają wyzwania stojące przed branżą) z 2020 r., roczny koszt błędów w oprogramowaniu – tylko w USA – to ponad 1,5 biliona dolarów rocznie.
Z perspektywy klientów i użytkowników nieprawidłowe działanie lub brak działania aplikacji to strata czasu oraz obawa o bezpieczeństwo danych i pieniędzy. Szczególnie gdy mowa o aplikacjach lub stronach bankowych, medycznych i e-commerce, gdzie użytkownik podaje swoje dane osobiste lub wprowadza numer karty. – RevDeBug ma już doświadczenie w takich branżach, szczególnie w medycznej. Nasze rozwiązanie jest wykorzystywane w Portalu Pacjenta grupy Lux Med czy Regina Maria, największa rumuńska prywatna sieć medyczna. Oprócz przyspieszenia wyszukiwania błędów zapewniamy pełne bezpieczeństwo danych wrażliwych w całym procesie usuwania awarii – tłumaczy Marek Szmigiel, CEO RevDeBug.
Czas to pieniądz. I bezpieczeństwo
Z kolei w przypadku programisty największym problemem podczas naprawiania błędów w oprogramowaniu jest postawienie hipotezy, co wywołało ten błąd i znalezienie miejsca w kodzie, w którym wystąpił. To może trwać kilka minut, kilka godzin, a nawet tygodni. Dopiero po znalezieniu przyczyny błędu, programista może przystąpić do naprawiania kodu.
Rozwiązanie RevDeBug pozwala zautomatyzować monitorowanie aplikacji. Nie tylko pokazuje dokładnie miejsce w kodzie, gdzie wystąpił błąd, ale i całość wykonania kodu oraz wszystkie dane, które przyczyniły się do jego powstania – działa to na podobnej zasadzie jak czarna skrzynka w samolocie. Takie rozwiązanie praktycznie redukuje do zera proces stawiania hipotezy i pozwala programiście od razu zlokalizować linię kodu, która wywołała błąd.
– Nasze narzędzie wykonuje za programistę najbardziej uciążliwe i czasochłonne zadanie, czyli znalezienie miejsca w kodzie, gdzie wystąpił błąd – mówi Adam Kruszewski, współzałożyciel RevDeBug. – Dzięki nam programista od razu wie, gdzie wystąpił błąd i co go wywołało i może od razu przystąpić do naprawy. To wszystko przekłada się na oszczędność gigantycznych pieniędzy oraz pozwala mu wykorzystać ten czas bardziej produktywnie. Mówimy tu o skróceniu czasu usuwania błędów w oprogramowaniu nawet o 80 proc. – podsumowuje Adam Kruszewski.