Zmiany światowych cen złota są zaskakująco niskie biorąc pod uwagę obawy o skutki inflacji i wojny w Ukrainie. Perspektywy zwiększenia zysku z inwestycji w złoto są lepsze dla polskich inwestorów.
– Jeżeli patrzymy na cenę złota w dolarach amerykańskich to rzeczywiście mamy ogromny spokój – mówi Michał Stajniak, ekspert XTB. – Natomiast w walutach rynków wschodzących ta zmienność jest już znacznie większa.
Cena złota w kontraktach terminowych przebiła poziom 1 900 USD/uncja, ale jednocześnie w ciągu miesiąca potaniało ono o ponad 2%. W okresie trzech miesięcy złoto podrożało o 7%.
Mamy przed sobą perspektywy podwyżek stóp procentowych i redukcji bilansu przez Fed. Jednak realne stopy procentowe przez kolejne miesiące będą głęboko ujemne, ponieważ inflacja w USA wynosi 8%.
Nawet w perspektywie najbliższych 12 miesięcy realna stopa procentowa w USA w ocenie inwestorów wyniesie -1,5%. To jednocześnie oznacza, że inflacja będzie wówczas wynosiła 4,5%.
– Złoto jest ciągle postrzegane jako gwarancja wartości, a więc powinno drożeć, rosnące zainteresowanie widać już po stronie funduszy ETF – dodaje ekspert XTB. – 1 900 USD za uncję średnioterminowo jest twardym dnem dla jego ceny, są jednocześnie perspektywy, że przebije 2 000 USD.
Wzrostowi cen złota może jednak przeszkodzić silniejsza redukcja bilansu Fed, poprzez sprzedaż papierów dłużnych. W 2018 r. redukcja bilansu ograniczyła się do braku reinwestycji, natomiast w 2013 r. była związana ze sprzedażą aktywów i wówczas złoto mocno straciło na wartości ze względu na obawy inwestorów o to, że na rynku zabraknie płynności.
Sytuacja może być inna dla polskich inwestorów ponieważ złoty powinien zyskiwać w dłuższym terminie. Jeżeli dolar będzie kosztować powyżej 4,30-4,40 zł to zysk na złocie w polskiej walucie będzie mocniejszy niż w przypadku inwestowania w amerykańskich dolarach.