Chmura generuje zyski startupom

Klaudia Ciesielska

SaaS – oprogramowanie w modelu usługi – jest najpopularniejszym świadczeniem startujących firm IT. To wniosek z raportu „Polskie Startupy 2017”. Zdalne aplikacje kuszą ceną, znakomicie uzupełniając lub zastępując lokalne oprogramowanie.

Rozwiązania młodych twórców spełniają konkretne potrzeby i są gotowe do użycia. Sprawne działanie SaaS wiąże się z potrzebą odpowiedniej mocy obliczeniowej, niezbędnej do obsługi oferowanego rozwiązania.

Według Startup Poland, organizacji analizującej krajowy rynek startupów, aż 90 proc. firm oferujących usługi w modelu SaaS odnotowuje regularny przychód. W czym tkwi moc SaaS? Przewagę biznesową modelu stanowią udogodnienia związane z zakupem zdalnej aplikacji o konkretnych funkcjonalnościach. Dostępna w abonamencie usługa zwalnia z konieczności samodzielnej instalacji, zarządzania i aktualizacji oprogramowania. Za sprawne działanie i za gwarancję ciągłości działania usługi odpowiada jej dostawca. SaaS umożliwia wykupienie na konkretny czas dostępu do najnowszych technologii informatycznych i potrzebnych rozwiązań bez testów, wdrożeń i inwestycji.

Korzyści wynikające z modelu SaaS są także widoczne dla drugiej strony.

Najważniejszym – z perspektywy cyfrowych twórców – jest sprawny model dystrybucji oprogramowania, dostarczanego bezpośrednio do klientów – zarejestrowanych i płacących – niezależnie od ich lokalizacji. SaaS umożliwia dopracowywanie i profilowanie usługi na podstawie analiz zachowania i oczekiwań użytkowników, a także błyskawiczne skalowanie aplikacji. Tym samym zdalne dostarczanie oprogramowania w modelu abonamentowym pozwala wypracować dużo większe zyski przy niskim współczynniku migracji klientów.

Warunkiem sprawnego funkcjonowania tego modelu jest starannie przygotowane środowisko IT, w którym dany produkt jest osadzony.

Aplikacja lub portal internetowy, czyli rozwiązanie, z którego korzysta użytkownik końcowy, to tylko wierzchołek góry lodowej. To, jak dany produkt będzie działał, zależy od wielu czynników, m.in. od łącza internetowego, jakim dysponuje użytkownik, ale również mocy obliczeniowej, którą zapewni dostawca – tłumaczy Anna Wieluńska, Digital Sales Manager w OVH.

Naturalne środowisko startupów

Naturalnym środowiskiem dla cyfrowych twórców aplikacji jest chmura. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na cenę, która jest dużo niższa niż w przypadku, w którym startująca firma chciałaby stworzyć i utrzymać własną infrastrukturę serwerową. To ważne, ponieważ aż 62% badanych startupów finansowało swoją działalność wyłącznie ze środków własnych[1]. Wykupując usługę w chmurze, przedsiębiorca nie martwi się o stabilne źródło zasilania, klimatyzację, systemy bezpieczeństwa czy łącza internetowe. To wszystko otrzymuje w pakiecie świadczeń, w najwyższym standardzie bezpieczeństwa i jakości transferu danych.

Kolejną przewagą chmury jest elastyczność. Siła startupów leży w zwinności i możliwości natychmiastowego reagowania na potrzeby rynku i dostosowania się do zmian. Nierzadko zdolność ta może przeważyć o sukcesie rynkowym, zwłaszcza gdy w odpowiedzi na nagłą biznesową potrzebę jest pod ręką gotowe rozwiązanie. Te same cechy powinna mieć również infrastruktura serwerowa. Usługodawcy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów, dlatego w wielu przypadkach standardem jest brak umowy terminowej i miesięczny – a często nawet godzinowy – model rozliczenia, co powoduje, że łatwo można rozbudować usługę wraz ze wzrostem firmy. Stosując takie rozwiązanie, startup może skupić się na rozwoju swojego biznesu i przenieść koszty inwestycyjne do puli kosztów operacyjnych.

Polskie startupy nie boją się B2B

Im bardziej zaawansowane rozwiązanie, tym większe potrzeby względem mocy obliczeniowej i zasobów serwerowych potrzebnych do jego obsługi. Polskie startupy coraz śmielej wchodzą na rynek zaawansowanych systemów, oferujących wsparcie w obszarach, takich jak big data (19 proc. respondentów badanych przez Startup Poland), analityka, narzędzia badawcze i business intelligence (17 proc. respondentów badanych przez Startup Poland).

Co ważne, większość z tych rozwiązań adresowana jest do rynku B2B. 76 proc. polskich startupów sprzedaje swoje produkty i usługi firmom i są wśród nich głównie mikro i MŚP – 61 proc. 40 proc. to korporacje, ale trend sprzedaży wielkim graczom ewidentnie rośnie. B2B ma swoje finansowe uzasadnienie, ponieważ 44 proc. startupów odnosi stałe przychody.

Wybór odpowiedniej infrastruktury jest kluczowy w przypadku startupu. Oszczędność kosztów, brak potrzeby poświęcania czasu na doglądanie kwestii związanych z własną infrastrukturą przy zapewnieniu najwyższego poziomu bezpieczeństwa i jakości przemawiają za tym, że młoda firma technologiczna powinna rozważyć ulokowanie swojego biznesu w chmurze obliczeniowej. Możliwość inwestycji oszczędzonego kapitału pozwoli skupić się jej na realizacji i dalszym rozwoju swojego pomysłu.

Ramię w ramię z zaufanym partnerem

Niestety sukces komercyjny osiąga ok. 2 procent startupów, które próbują swoich sił i mają ambitne plany wejścia na rynek. Wśród powodów, które mogą wpływać na ten stan rzeczy można wymienić niewłaściwe założenia już na starcie projektu, złe zdefiniowanie odbiorców, zwlekanie z rynkową premierą lub pętlę wiecznych udoskonaleń. Jedną z głównych przyczyn są jednak także wysokie (i stale rosnące) koszty przedsięwzięcia.

W zależności od fazy, w jakiej znajduje się projekt – Ideation, Build lub Market – określającej jego dojrzałość – twórcy startupów mogą liczyć na nasze wsparcie, dostęp do infrastruktury OVH (chmura publiczna oraz chmura prywatna, serwery oraz usługi dodatkowe – m.in. optymalizacja infrastruktury, działania promocyjne.) do kwoty 100 000 Euro – Anna Wieluńska, Digital Sales Manager w OVH

[1] Startup Poland, Polskie Startupy. Raport 2017

Udostępnij
Leave a Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *