Ciemna strony sprzedaży w Walentynki

Bartosz Martyka
Bartosz Martyka - Redaktor naczelny Brandsit
5 min

Miłośnicy Walentynek na całym świecie szykują się do celebrowania święta miłości. Niezależnie do tego czy traktujemy dzień Świętego Walentego jako komercję, czy jako okazję do wyrażenia swoich uczuć, są branże, które w tym okresie mogą liczyć na wyraźnie zwiększony ruch i zyski. Handel i usługi (także te internetowe) cechują się sezonowością. Zwiększony ruch notujemy przed świętami Bożego Narodzenia, feriami i wakacjami, ale też z okazji takich dni jak Black Friday czy właśnie Walentynki. Tuż przed 14 lutego osoby chcące wyrazić swoje uczucia szturmują perfumerie, sklepy z biżuterią, bielizną czy elektroniką. 14 lutego prawdziwe oblężenie przeżywają kwiaciarnie. To wprost oznacza, że sklepy będą musiały poradzić sobie ze znacznym wzrostem ruchu, a wśród odwiedzających pojawią się także ci nieco mniej uczciwi konsumenci.

W najbliższych dniach właściciele części sklepów mogą liczyć na wysokie obroty oraz zyski. Muszą być jednak przygotowani na wyraźnie większy ruch i powinni być w stanie zapewnić klientom płynność i wygodę dokonywania zakupów. Z badania przeprowadzonego przez Checkpoint Systems[1]   wynika, że kosmetyki, perfumy, alkohole, elektronika oraz odzież znajdują się w czołówce kradzionych w polskich sklepach towarów (poza żywnością). Skoro właśnie spośród tej grupy wybieramy najczęściej prezent Walentynkowy dla naszych ukochanych, to nie trudno wywnioskować, że wśród złodziei będą się one cieszyć taką samą popularnością.

Podczas okresów, w których Polacy masowo szukają ciekawych ofert i usług, a do takich okazji należą coraz częściej Walentynki, sklepy muszą dysponować odpowiednimi zabezpieczeniami, które skutecznie ochronią ich przed stratami wynikającymi z kradzieży. Czujne oko ochrony czy monitoring wideo, w okresie promocji i związanych z nimi „pików” klientów może nie wystarczyć. Znacznie lepiej radzą sobie tutaj zautomatyzowane systemy, potrafiące nawet wykryć czy złodziej nie wyciągnął cennego produktu z zabezpieczonego opakowania i w ten sposób chciał oszukać sklep. Liczba dostępnych zabezpieczeń jest naprawdę szeroka – od tradycyjnych klipsów, aż po zaawansowane metki i etykiety RFID – komentuje Ewa Pytkowska, dyrektor sprzedaży w Checkpoint Systems Polska.

Jest się o co bić. Z badania przeprowadzonego przez firmę Picodi[2]  wynika, że średni wydatek na walentynkowy prezent wyniósł w 2018 roku 236 zł w przypadku mężczyzn i 155 zł w przypadku kobiet. Najczęściej kupujemy kwiaty i odzież, rezerwujemy miejsca na romantyczną kolację, kupujemy bilety (do kina, teatru), a także perfumy. Wśród najbardziej pożądanych prezentów przez kobiety znajduje się biżuteria (37 proc. wskazań), a w przypadku mężczyzn elektronika (28 proc. wskazań). Z kolei badanie „Love Index” przeprowadzone przez Mastercard[3]  pokazało,  że równie chętnie lubimy w Walentynki wyjeżdżać – wydatki na bilety lotnicze i kolejowe wzrosły w stosunku do roku 2016 aż o 92 proc. a wydatki na noclegi o 29 proc. Co ciekawe, większość z Polaków lubi kupować na ostatnią chwilę i zakupy najczęściej robimy w sklepach stacjonarnych – aż 97 proc. kupujących 14 lutego wybiera sklepy tradycyjne. Szczyt zakupowy przypada w okolicy 11 lutego. To oznacza wprost, że sprzedawcy muszą być przygotowani na zwiększony ruch już na kilka dni przed samymi Walentynkami.

Kradzieże w sklepach to wciąż spory problem w handlu detalicznym. Na szczęście przybywa zaawansowanych technologicznie rozwiązań, które pomagają być o krok przed przestępcami i skutecznie zabezpieczyć towary. Nie ma tu większego znaczenia czy zabezpieczamy drogi smartfon, czy stosunkowo tanią koszulkę. Co ważne, są to rozwiązania dopasowane nawet do najmniejszych sklepów, gdzie ograniczona powierzchnia nie pozwala np. za montowanie klasycznych bramek antykradzieżowych – dodaje Ewa Pytkowska z Checkpoint Systems.

Walentynki, choć często traktowane jako kopia amerykańskiego święta stają się w Polsce z roku na rok coraz bardziej popularne, co przekłada się na zwiększone przychody i ruch całej branży handlu detalicznego. Przy całym dobrodziejstwie takiego stanu rzeczy – czyt. znacznie zwiększonych przychodach sprzedawców – wspomniany skok może jednocześnie okazać się nie lada problemem. Straty wynikające z braku zabezpieczeń towarów, a co za tym idzie kradzieży, mogą być dla sklepów bardzo dotkliwe. Dotyczy to w największym stopniu mniejszych sklepów, w których pokuje przekonanie, iż z braku miejsca nie ma możliwości wdrożenia odpowiednich systemów zabezpieczeń. To oczywiście mit – współczesne bramki alarmowe są wyjątkowo małe, a systemy zabezpieczeń bardzo łatwe do zainstalowania nawet przez niedoświadczonych pracowników. Biorąc pod uwagę rosnące znaczenie tych dni dla przychodów, stawka jest zbyt wysoka, aby sprzedawcy detaliczni zignorowali zwiększone ryzyko kradzieży i nie przygotowali się na to, zabezpieczając swój biznes w odpowiedni sposób.

[1] Raport Crime&tech, Università Cattolica del Sacro Cuore – Transcrime  – Bezpieczeństwo w handlu detalicznym w Europie
[2] https://www.picodi.com/pl/mozna-taniej/milosc-dzwignia-handlu
[3] https://newsroom.mastercard.com/eu/pl/press-releases/mastercard-love-index-wydatki-polakow-na-walentynki/
Udostępnij
Leave a comment

Dodaj komentarz

- REKLAMA -